Oooo! Widzę, że nie tylko ja tęsknię za Unią Demokratyczną, partią której moim zdaniem było najbliżej – przynajmniej pod względem ideałów – do tej Solidarności z lat 1980-81. Ale cóż... to se ne vrati. Lat temu ileś kiedy tłumaczyłem pewnej osobie, że idzie o honor, ta mi odpowiedziała: “Co mi po honorze, kiedy g… w worze?” I nie ma co się łudzić – większość elektoratu tak myśli. Na szczęście nie ma tutaj obowiązku podporządkowywania się większości :)
A co robić? Pozostaje nieustanne patrzenie władzy na ręce, tak jak Grześ radzi. To będzie z pożytkiem i dla nas, i dla władzy.
Ooo!
Oooo! Widzę, że nie tylko ja tęsknię za Unią Demokratyczną, partią której moim zdaniem było najbliżej – przynajmniej pod względem ideałów – do tej Solidarności z lat 1980-81. Ale cóż... to se ne vrati. Lat temu ileś kiedy tłumaczyłem pewnej osobie, że idzie o honor, ta mi odpowiedziała: “Co mi po honorze, kiedy g… w worze?” I nie ma co się łudzić – większość elektoratu tak myśli. Na szczęście nie ma tutaj obowiązku podporządkowywania się większości :)
Onufry Zagłoba -- 13.09.2008 - 09:35A co robić? Pozostaje nieustanne patrzenie władzy na ręce, tak jak Grześ radzi. To będzie z pożytkiem i dla nas, i dla władzy.