Zaczęłam czytać Twój wpis i coś mi się po głowie kołacze, że zaraz… zaraz już chyba, gdzieś to było…
Potem sobie myślę, że może coś ze mną nie za bardzo…
Za chwilę pojawił się wpis maxa, że ciekawie rozwinąłeś temat.
Moje rozbawienie zapewne wzięło się też z uczucia ulgi, że jeszcze nie tym razem do psychiatry, nie tym razem.
I ta delikatność maxa!
Pyszne.
:)
ależ proszę, już odpowiadam
Zaczęłam czytać Twój wpis i coś mi się po głowie kołacze, że zaraz… zaraz już chyba, gdzieś to było…
Potem sobie myślę, że może coś ze mną nie za bardzo…
Za chwilę pojawił się wpis maxa, że ciekawie rozwinąłeś temat.
Moje rozbawienie zapewne wzięło się też z uczucia ulgi, że jeszcze nie tym razem do psychiatry, nie tym razem.
I ta delikatność maxa!
Pyszne.
:)
Gretchen -- 15.09.2008 - 15:13