Co to znaczy, że wydajność w Polsce jest niższa, niż na Zachodzie?
Czy Polak w Gliwicach skręca Opla wolniej, niż Niemiec w Bochum? Śmiem wątpić.
Czy Polka w Kobierzycach składa telewizor LCD dłużej, niż składałaby Francuzka we Francji, gdyby tylko tam taka montownia istniała? Nie wierzę.
Czy wreszcie polski makler “przemiela” mniej zleceń tu, niż rodowity Anglik w Londynie? Nie wiem, czy aż tak dużo mniej.
A może polska kasjerka w Auchanie przemiela mniej artykułów na minute? Skądże.
No to skąd to przeświadczenie o naszej niższej wydajności?
Ano pewnie stąd, że w Polsce funkcjonuje sobie w najlepsze PKP, Poczta Polska, zazwiązkowione górnictwo, upolitycznione KGHM-y i Orleny. W tych instytucjach wydajność jest niska, poniewiaż to, co na Zachodzie robi zakład stuosobowy, u nas robi dwustuosobowy. Mamy dziesiątki świętych krów reprezentujących egzotyczne centrale związkowe, mamy niekompetentnych prezesów z partyjnego nadania, mamy, Panie Krzysztofie, chcąc nie chcąc całe dziedzictwo Sierpnia 80. Ze wszystkimi dobrymi i złymi stronami.
Mentalność roszczeniową mamy jeszcze. I polityków mamy takich, jakie społeczeństwo.
Co do tego ma święto Trzech Króli? Nic.
Aha, z dokładaniem nowych świąt jest tak, jak z wyrywaniem sobie włosów. Niby jeden w te, czy wewte nie robi różnicy. Aż w końcu człowiek odkrywa, że jest łysy.
No to rozmawiajmy o meritum, Panie Krzysztofie
Co to znaczy, że wydajność w Polsce jest niższa, niż na Zachodzie?
Czy Polak w Gliwicach skręca Opla wolniej, niż Niemiec w Bochum? Śmiem wątpić.
Czy Polka w Kobierzycach składa telewizor LCD dłużej, niż składałaby Francuzka we Francji, gdyby tylko tam taka montownia istniała? Nie wierzę.
Czy wreszcie polski makler “przemiela” mniej zleceń tu, niż rodowity Anglik w Londynie? Nie wiem, czy aż tak dużo mniej.
A może polska kasjerka w Auchanie przemiela mniej artykułów na minute? Skądże.
No to skąd to przeświadczenie o naszej niższej wydajności?
Ano pewnie stąd, że w Polsce funkcjonuje sobie w najlepsze PKP, Poczta Polska, zazwiązkowione górnictwo, upolitycznione KGHM-y i Orleny. W tych instytucjach wydajność jest niska, poniewiaż to, co na Zachodzie robi zakład stuosobowy, u nas robi dwustuosobowy. Mamy dziesiątki świętych krów reprezentujących egzotyczne centrale związkowe, mamy niekompetentnych prezesów z partyjnego nadania, mamy, Panie Krzysztofie, chcąc nie chcąc
całe dziedzictwo Sierpnia 80. Ze wszystkimi dobrymi i złymi stronami.
Mentalność roszczeniową mamy jeszcze. I polityków mamy takich, jakie społeczeństwo.
Co do tego ma święto Trzech Króli? Nic.
Aha, z dokładaniem nowych świąt jest tak, jak z wyrywaniem sobie włosów. Niby jeden w te, czy wewte nie robi różnicy. Aż w końcu człowiek odkrywa, że jest łysy.
oszust1 -- 19.09.2008 - 14:03