No wie Pani – są koncepcje, że marchewki też na swój sposób myślą... Proszę sobie tylko wyobrazić taką biedną marchewkę. Siedziała sobie słodko w wilgotnej ziemi, delikatnie grzało ją słoneczko a tu nagle siur – wyrywa ją ktoś z korzeniami, polewa zimną wodą, potem zostawia na wiele dni zupełnie bez picia. Potem ktoś na żywca obdziera ją ze skóry i wrzuca biedactwo do wrzątku. Brr…
Jak marchewkę podłączyli do czułego urządzenia typu elektroencefalograf, to wyraźnie było widać reakcję na te wszystkie bodźce. No i w fotografii kirilianowskiej marchewka też ma aurę !!!
Sama Pani widzi – nigdy nie możemy byc niczego pewni. Ile marchewek już Pani haniebnie wykończyła, hę?
@Magia
No wie Pani – są koncepcje, że marchewki też na swój sposób myślą... Proszę sobie tylko wyobrazić taką biedną marchewkę. Siedziała sobie słodko w wilgotnej ziemi, delikatnie grzało ją słoneczko a tu nagle siur – wyrywa ją ktoś z korzeniami, polewa zimną wodą, potem zostawia na wiele dni zupełnie bez picia. Potem ktoś na żywca obdziera ją ze skóry i wrzuca biedactwo do wrzątku. Brr…
Jak marchewkę podłączyli do czułego urządzenia typu elektroencefalograf, to wyraźnie było widać reakcję na te wszystkie bodźce. No i w fotografii kirilianowskiej marchewka też ma aurę !!!
Sama Pani widzi – nigdy nie możemy byc niczego pewni. Ile marchewek już Pani haniebnie wykończyła, hę?
Zbigniew P. Szczęsny -- 25.09.2008 - 18:39