Stalowy Breżniew i rok po sowieckiej inwazji na Afganistan. W tym kontekście pomruki Waszyngtonu brzmią – no właśnie jak pomruki. Mruczenie. Niesłyszalne w chrzęście gąsienic ruskich tanków.
No i nie wierze, ze w aktualnym klimacie stosunków polsko-rosyjskich dowiemy się jak było. Na razie Ruscy po prostu będa bronić swojego czlowieka.
Barbapapa
Stalowy Breżniew i rok po sowieckiej inwazji na Afganistan. W tym kontekście pomruki Waszyngtonu brzmią – no właśnie jak pomruki. Mruczenie. Niesłyszalne w chrzęście gąsienic ruskich tanków.
Griszeq -- 03.10.2008 - 11:36No i nie wierze, ze w aktualnym klimacie stosunków polsko-rosyjskich dowiemy się jak było. Na razie Ruscy po prostu będa bronić swojego czlowieka.