Właśnie postawiono mnie pod ścianą i zarządano tytułu. A nawet trzech. I nie ja wybierałem.
Ale mam tytuł, a od trzech dni próbowałem wymyślić. A po prawdzie, to nawet dwa tytuły mam, każdy k’czemu innemu…
I proszę nawet nie pytać.
Tabele krzyżowe mnie dziś umęczą, choć na razie piję wino z bodegi Jesusa Diaza. Taniutkie jest to tinto i na dodatek z Madrytu. Gdzie oni to pędzą w tym Madrycie to nie wiem, ale powiem Panu, że fajne jest.
Letkie i charakterne zarazem.
Az żałuję,że o tanich winach już nie piszę, bo takie tinto za 18 złotych by pasowało.
Ale nie, jeszcze długo nie.
Tabele krzyżowe, kurde i istotność asymptotyczna (dwustronna) mnie dziś sen odejmą, cholera, a nie tanie wino.
Panie Maxie,
ja dziś jestem wyrozumiały jak rzadko.
Właśnie postawiono mnie pod ścianą i zarządano tytułu. A nawet trzech. I nie ja wybierałem.
Ale mam tytuł, a od trzech dni próbowałem wymyślić. A po prawdzie, to nawet dwa tytuły mam, każdy k’czemu innemu…
I proszę nawet nie pytać.
Tabele krzyżowe mnie dziś umęczą, choć na razie piję wino z bodegi Jesusa Diaza. Taniutkie jest to tinto i na dodatek z Madrytu. Gdzie oni to pędzą w tym Madrycie to nie wiem, ale powiem Panu, że fajne jest.
Letkie i charakterne zarazem.
Az żałuję,że o tanich winach już nie piszę, bo takie tinto za 18 złotych by pasowało.
Ale nie, jeszcze długo nie.
Tabele krzyżowe, kurde i istotność asymptotyczna (dwustronna) mnie dziś sen odejmą, cholera, a nie tanie wino.
Pozdrowienia jednakże, ponad karbem przesyłam
yayco -- 13.10.2008 - 19:06