Od sztuki filmowej, literatury, oczekuję zmierzania się z ważnymi dylematami moralnymi. Filmy o wspaniałym Stalinie, czy wspaniałym Papieżu nie stawiają żadnych problemów. Jest to wyłacznie lukrowana propaganda.
Dlaczego nie zrobić teatru, czy filmu o tym, jak Papież dyskutuje o celibacie, jak zastanawia się z kardynałem Dziwiszem, co zrobić z problemem molestowania. Dlaczego nie zrobić filmu o kolegach młodego Karola Wojtyły, którzy są wściekli, że opuścił ich, i zamiast walczyć z okupantem, będzie się modlił.
Szukanie na siłę jakichś wydumanych cudów, chowanie wstydliwych rzeczy pod konfesjonał, to nie są rzeczy, które powinny zdarzać się w kraju wolnych ludzi. I o wolność nas walczę!
problemy filmowe
Od sztuki filmowej, literatury, oczekuję zmierzania się z ważnymi dylematami moralnymi. Filmy o wspaniałym Stalinie, czy wspaniałym Papieżu nie stawiają żadnych problemów. Jest to wyłacznie lukrowana propaganda.
Dlaczego nie zrobić teatru, czy filmu o tym, jak Papież dyskutuje o celibacie, jak zastanawia się z kardynałem Dziwiszem, co zrobić z problemem molestowania. Dlaczego nie zrobić filmu o kolegach młodego Karola Wojtyły, którzy są wściekli, że opuścił ich, i zamiast walczyć z okupantem, będzie się modlił.
Szukanie na siłę jakichś wydumanych cudów, chowanie wstydliwych rzeczy pod konfesjonał, to nie są rzeczy, które powinny zdarzać się w kraju wolnych ludzi. I o wolność nas walczę!
Hazelhard
Hazelhard -- 17.10.2008 - 17:23