E tam,

E tam,

Nie umiem płonących naleśników robić.
No i że mi zarzucać, że ja abstyenta udaję?
Ileż ja tu się o alkoholu nagadałem przecież, no, też mi coś.
Obrazić się chyba trza zapodejrzenia o abstynencję albo piwo jakie otworzyć.

Mad, po co?
Nie warto pisać dla autoterapii, warto pisać, jak ma się coś dobrego do napisania.
Ja nie mam.


Smakoszkowe pytanie w sprawie rozmarynu By: tecumseh (34 komentarzy) 25 październik, 2008 - 15:50