Cieszy mnie niezmiernie, ze Pan w koncu sie pojawil.
A co do meritum panskiego wpisu, to z takim jednym “marutim” popisalismy sobie (nie tutaj), ale bardzo biednie. Za wszelka cene chcial mnie przekonac, ze Franco to jednak faszysta byl. Kiedy cos tam napisalem o korporacjonizmie i syndykalizmie narodowym, to dostalem odpowiedz, ze…Franco to faszysta byl.
A wlasnie narodowy syndykalizm w Hiszpanii, byl baza do stworzenia instytucji socjalnych w powojennej Hiszpanii.
Panie Yayco
Cieszy mnie niezmiernie, ze Pan w koncu sie pojawil.
A co do meritum panskiego wpisu, to z takim jednym “marutim” popisalismy sobie (nie tutaj), ale bardzo biednie. Za wszelka cene chcial mnie przekonac, ze Franco to jednak faszysta byl. Kiedy cos tam napisalem o korporacjonizmie i syndykalizmie narodowym, to dostalem odpowiedz, ze…Franco to faszysta byl.
A wlasnie narodowy syndykalizm w Hiszpanii, byl baza do stworzenia instytucji socjalnych w powojennej Hiszpanii.
rollingpol -- 22.11.2008 - 00:16