ja w gruncie rzeczy chyba niewiele więcej niż trzy, ale ten film we mnie tkwi ciągle, nie tak dawno dzięki książce jeszcze sobie odświeżyłem, miałem już dużo wczesniej oglądać (bo nie licząc wczoraj), obejrzałem chyba w 2005 (no i jeszcze dawno temu pierwszy raz i chyba gdzieś jeszcze kiedyś), bo pamiętam, że w TVP wtedy leciał, ale się bałem, że mi się nie spodoba tak bardzo, jak za pierwszym, drugim, trzecim razem.
Ale po wczorajszym obejrzeniu, wiem, że mógłbym go jeszcze kilka razy obejrzeć:), choć niekoniecznie w najbliższych dniach.
A z tą matka, no fakt, miała chwilę działania i wielkości, ale jednak ogólnie się poddała…
Anno, witam,
ja w gruncie rzeczy chyba niewiele więcej niż trzy, ale ten film we mnie tkwi ciągle, nie tak dawno dzięki książce jeszcze sobie odświeżyłem, miałem już dużo wczesniej oglądać (bo nie licząc wczoraj), obejrzałem chyba w 2005 (no i jeszcze dawno temu pierwszy raz i chyba gdzieś jeszcze kiedyś), bo pamiętam, że w TVP wtedy leciał, ale się bałem, że mi się nie spodoba tak bardzo, jak za pierwszym, drugim, trzecim razem.
Ale po wczorajszym obejrzeniu, wiem, że mógłbym go jeszcze kilka razy obejrzeć:), choć niekoniecznie w najbliższych dniach.
A z tą matka, no fakt, miała chwilę działania i wielkości, ale jednak ogólnie się poddała…
grześ -- 25.11.2008 - 17:57