Tak czytam sobie i czytam pobozne zyczenia blogerow, ktorzy zyja chyba w swiecie fikcji i nie potrafia dostrzec subtelnej prawdy, że prawo miedzynarodowe w istocie zawsze podaza za zyciem. Prawo miedzyanrodowe ma bardzo glebokie umocowanie polityczne i jego litera jest zazwyczaj wyrazem aktualnego konsensusu mocarstw. W zwiazku z tym uznanie lub nie zmian granic i statusu terytoriow podlega tej samej logice. Wyrwanie Kosowa slabej Serbii odbylo się bez wiekszego szumu podczas gdy problem niepodleglosci Tajwanu wydaje się nierozwiazywalny.
Wobec sily Rosji i braku zarowno woli jak i realnych mozliwosci przeciwstawienia się stosowanej przez nia na Kaukazie polityki faktow dokonanych mozna się spodziewac, że sprawa Osetii czy Abchazji zostanie niebawem jakoś “zalatwiona” i Gruzja terytorria te mimo protestow oficjalnie straci. Amerykanie przehandluja je za ustepstwa Rosji w jakiejs innej sprawie a Europa nie bedzie chciala być tu strona i zaakceptuje zawarte porozumienie, być moze za jakis intratny kontrakt w Rosji.
Tak to jest – jak się jest malym i slabym, to trzeba bardzo mocno pracowac rozumem i nie pchac palcow między drzwi, ktorymi chadzaja wielcy tego swiata.
Pobozne zyczenia
Tak czytam sobie i czytam pobozne zyczenia blogerow, ktorzy zyja chyba w swiecie fikcji i nie potrafia dostrzec subtelnej prawdy, że prawo miedzynarodowe w istocie zawsze podaza za zyciem. Prawo miedzyanrodowe ma bardzo glebokie umocowanie polityczne i jego litera jest zazwyczaj wyrazem aktualnego konsensusu mocarstw. W zwiazku z tym uznanie lub nie zmian granic i statusu terytoriow podlega tej samej logice. Wyrwanie Kosowa slabej Serbii odbylo się bez wiekszego szumu podczas gdy problem niepodleglosci Tajwanu wydaje się nierozwiazywalny.
Wobec sily Rosji i braku zarowno woli jak i realnych mozliwosci przeciwstawienia się stosowanej przez nia na Kaukazie polityki faktow dokonanych mozna się spodziewac, że sprawa Osetii czy Abchazji zostanie niebawem jakoś “zalatwiona” i Gruzja terytorria te mimo protestow oficjalnie straci. Amerykanie przehandluja je za ustepstwa Rosji w jakiejs innej sprawie a Europa nie bedzie chciala być tu strona i zaakceptuje zawarte porozumienie, być moze za jakis intratny kontrakt w Rosji.
Tak to jest – jak się jest malym i slabym, to trzeba bardzo mocno pracowac rozumem i nie pchac palcow między drzwi, ktorymi chadzaja wielcy tego swiata.
Zbigniew P. Szczęsny -- 27.11.2008 - 18:13