Ale jak zawsze dobrze jest poczytać z rozstawienia obecnych. Okazuje się, że Napieralski jest chyba na wylocie a na topie Szmajdziński.
I to by oznaczało koniec eksperymentów z nieobliczalnymi młodzikami. Poleci taki do dużego pałacu i na cały świat wywrzeszczy to, co ma być ścisłą tajemnicą przed maluczkimi. Bo by sie pogorszyli.
A szmajdziński – spokój, bujna fryzura, gubernatorski podbródek. I pozory, pozory, pozory.
A wraz z Napieralskim poprzepadały gdzieś lewicowe niewiasty. Zaczynam wierzyć, że on ma nieodparty dla nich urok. Zgrzebny taki. I pójdą za nim w niebyt. Wierne po… śmietnik historii.
Tarantula
Nic dodać.
Ale jak zawsze dobrze jest poczytać z rozstawienia obecnych. Okazuje się, że Napieralski jest chyba na wylocie a na topie Szmajdziński.
I to by oznaczało koniec eksperymentów z nieobliczalnymi młodzikami. Poleci taki do dużego pałacu i na cały świat wywrzeszczy to, co ma być ścisłą tajemnicą przed maluczkimi. Bo by sie pogorszyli.
A szmajdziński – spokój, bujna fryzura, gubernatorski podbródek. I pozory, pozory, pozory.
A wraz z Napieralskim poprzepadały gdzieś lewicowe niewiasty. Zaczynam wierzyć, że on ma nieodparty dla nich urok. Zgrzebny taki. I pójdą za nim w niebyt. Wierne po… śmietnik historii.
Stary -- 03.12.2008 - 11:01