W porażeniu i skręceniu to chyba nie za bardzo jest wygodnie?
No, ale rozumiem ponieważ chwilami dociera do mnie, że sama sobie zazdroszczę. W tym tu akurat fragmencie dziennika może nie być wyszczególnione czego konkretnie, natomiast okaże się to w przyszłości.
Pozdrawiam Pana wyrażając nadzieję, że się Pan rozprostował.
Panie Yayco
W porażeniu i skręceniu to chyba nie za bardzo jest wygodnie?
No, ale rozumiem ponieważ chwilami dociera do mnie, że sama sobie zazdroszczę. W tym tu akurat fragmencie dziennika może nie być wyszczególnione czego konkretnie, natomiast okaże się to w przyszłości.
Pozdrawiam Pana wyrażając nadzieję, że się Pan rozprostował.
Gretchen -- 10.12.2008 - 08:19