Grzesiu,

Grzesiu,

gdzie moje tanie zdjęcia z idiotenkamera się równają do tych Gretchen! No ale pochwalić się chciałam, pewnie, a co!

Wzorki sa super, tylko szybko się zmywają. Na początku zajeżdżają mocno suszonymi grzybami, a potem tak pachną odjazdowo, że nosa oderwać nie można. Nie widziałam mężczyzn z henną na dłoniach, ale widziałam z pomalowanymi paznokciami i wcale nie było to jakieś dziwne czy niespotykane :)

Wiza do Indii kosztuje stówkę, bilet w dwie strony jakieś 2.5 tysiąca pewnie no a na miejscu można kombinować chyba. Nie wiem za bardzo, bo firma płaciła i byłam w związku z tym w hotelu. Pewnie za jedną dobę tego hotelu możnaby na wsi żyć przez kilka tygodni albo i lepiej. A jedzenie jak na naszą polską kieszeń jest tanie nawet w tym ponoć najdroższym mieście Indii. Ja na pewno jeszcze tam wrócę!


Bombaj By: anu (13 komentarzy) 3 styczeń, 2009 - 19:24