Wszystko słyszę,

Wszystko słyszę,

tylko z opóźnieniem, bo mnie coś wczoraj siekło i trochę puszcza, ale za wolno.
Natomiast to, że choruję (liczę na współczucie…) nie powoduje, że się nie zjawię ni stąd, ni zowąd.

Bardzo zachęcający tekst. Bardzo. I zdjęcia.

To, co mnie zniechęca to właśnie to, czego nie sfotografowałaś... Na Bali takich scen nie zobaczysz. Ludzie nie umierają na ulicach.

Ale zawsze chciałam Indie odwiedzić.

Więc…

Pozdrawiam Ciebie Anu i Ciebie niesforny Grzesiu :))


Bombaj By: anu (13 komentarzy) 3 styczeń, 2009 - 19:24