wczoraj w Rzepie wywiad z jakimś politologiem rosyjskim na B. Jeśli facet prawdu każe, to bardzo by mnie to ucieszyło.
Bo z tego, co gadał, wynikało, że Moskwa pierwszy raz się zakiwała w tej wojnie gazowej, a Kijów ją ślicznie wydymał. Że chociaż Juszczenko i Tymoszenko nienawidzą się serdecznie, to akurat w tej jednej sprawie trzymają wspólny front. Że nawet Partia Regionów już się zniechęciła do prorosyjskości, a Putin sobie pogrywa z Ukrainą o wiele głupiej od Jelcyna, bo tamten to był jednak polityk, a wnuk stalinowskiego kucharza to jest tylko biznesmen – i na myśleniu w kategoriach stricte biznesowych na dłuższą metę się przejedzie.
Czytałam
wczoraj w Rzepie wywiad z jakimś politologiem rosyjskim na B. Jeśli facet prawdu każe, to bardzo by mnie to ucieszyło.
Bo z tego, co gadał, wynikało, że Moskwa pierwszy raz się zakiwała w tej wojnie gazowej, a Kijów ją ślicznie wydymał. Że chociaż Juszczenko i Tymoszenko nienawidzą się serdecznie, to akurat w tej jednej sprawie trzymają wspólny front. Że nawet Partia Regionów już się zniechęciła do prorosyjskości, a Putin sobie pogrywa z Ukrainą o wiele głupiej od Jelcyna, bo tamten to był jednak polityk, a wnuk stalinowskiego kucharza to jest tylko biznesmen – i na myśleniu w kategoriach stricte biznesowych na dłuższą metę się przejedzie.
Jak Pan uważa, Panie Piotrze?
pozdrawiam