Drodzy Komentujący – żeby rozwiać Wasze wątpliwości – nie jestem typem, który na podstawie jednego faktu wyciągać będzie daleko idące wnioski.
Nie będę i też (i nie miałem takiego zamiaru) udawadniać naukowo, że Chiny są droższe od Polski. Pewne rzeczy są droższe, inne – tańsze. I o pewnej rzeczy – konkretnej, nazwanej (komoda Hopen), pisałem.
Pytanie o to, czy Chiny są droższe od Polski było pytaniem przewrotnym, które miało zwrócić uwagę na to, że nie da się generalizować. Ilekroć już to w Polsce słyszałem, że Chiny są tanie. Tańsze niż Polska (Grzesiu – Twój tekst o stereotypach znajduje się zaraz obok mojego – co uważam za ciekawy zbieg okoliczności :-) ).
Ten przykład to taki prosty zabieg – znalezienie jednej rzeczy, która nie jest tańsza niż w Polsce i pokazanie tym wszystkich od tanich Chin, że jednak nie wszystko można tu mieć za równowartość miski ryżu. Jeszcze bym takich przykładów mógł znaleźć – że tapety są droższe, że samochody, że telefony komórkowe. Tylko po co? Jeden przykład wystarczy, żeby tym wszystkim mówiącym mi o tanich Chinach wytrącić oręż z ręki. I tylko temu mój tekst miał służyć :-)
Panie Lorenzo – z racji na to, co napisałem powyżej, mam nadzieję, że się w pełni rozumiemy. Świetnie zdaję sobie sprawę z faktu, że każda firma pozycjonuje się na rynku – w tym przypadku IKEA w Chinach kieruje swoją ofertę do zamożnych Chińczyków. To też odpowiedź dla Szanownego Trolla.
Panie Oszuście1 – wszystkie pozostałe przez Pana rzeczy – hotele, taksówki, bilety do muzeow, teatrów, cyrku – są tańsze zdecydowanie niż w Polsce.
Grzesiu – tu byłby problem, bo piwo zupełnie inne, papierosy także (włącznie z markami snobistycznymi – lubianymi przez osoby na stanowiskach, powyżej 100 RMB za paczkę), chleba w zasadzie Chińczycy nie jadają i dopiero od niedawna rynek zaczyna zdobywać ‘pieczywo’ tostowe. Chleb zbliżony do naszego można kupić w niektórych piekarniach – ale to w dalszym ciągu tylko zbliżony produkt.
Szanowny Trollu – cena być może nie jest wysoka dla obcokrajowców pracujących tu na stanowiskach menadżerskich, czy dla Chińczyków o dochodach ponad-przeciętnych. Dla całej masy ludzi ceny IKEA są nie do przeskoczenia. Inna sprawa, że Chińczyków, których stać na ceny IKEA jest masa.
Komentarze,
Drodzy Komentujący – żeby rozwiać Wasze wątpliwości – nie jestem typem, który na podstawie jednego faktu wyciągać będzie daleko idące wnioski.
Nie będę i też (i nie miałem takiego zamiaru) udawadniać naukowo, że Chiny są droższe od Polski. Pewne rzeczy są droższe, inne – tańsze. I o pewnej rzeczy – konkretnej, nazwanej (komoda Hopen), pisałem.
Pytanie o to, czy Chiny są droższe od Polski było pytaniem przewrotnym, które miało zwrócić uwagę na to, że nie da się generalizować. Ilekroć już to w Polsce słyszałem, że Chiny są tanie. Tańsze niż Polska (Grzesiu – Twój tekst o stereotypach znajduje się zaraz obok mojego – co uważam za ciekawy zbieg okoliczności :-) ).
Ten przykład to taki prosty zabieg – znalezienie jednej rzeczy, która nie jest tańsza niż w Polsce i pokazanie tym wszystkich od tanich Chin, że jednak nie wszystko można tu mieć za równowartość miski ryżu. Jeszcze bym takich przykładów mógł znaleźć – że tapety są droższe, że samochody, że telefony komórkowe. Tylko po co? Jeden przykład wystarczy, żeby tym wszystkim mówiącym mi o tanich Chinach wytrącić oręż z ręki. I tylko temu mój tekst miał służyć :-)
Panie Lorenzo – z racji na to, co napisałem powyżej, mam nadzieję, że się w pełni rozumiemy. Świetnie zdaję sobie sprawę z faktu, że każda firma pozycjonuje się na rynku – w tym przypadku IKEA w Chinach kieruje swoją ofertę do zamożnych Chińczyków. To też odpowiedź dla Szanownego Trolla.
Panie Oszuście1 – wszystkie pozostałe przez Pana rzeczy – hotele, taksówki, bilety do muzeow, teatrów, cyrku – są tańsze zdecydowanie niż w Polsce.
Grzesiu – tu byłby problem, bo piwo zupełnie inne, papierosy także (włącznie z markami snobistycznymi – lubianymi przez osoby na stanowiskach, powyżej 100 RMB za paczkę), chleba w zasadzie Chińczycy nie jadają i dopiero od niedawna rynek zaczyna zdobywać ‘pieczywo’ tostowe. Chleb zbliżony do naszego można kupić w niektórych piekarniach – ale to w dalszym ciągu tylko zbliżony produkt.
Szanowny Trollu – cena być może nie jest wysoka dla obcokrajowców pracujących tu na stanowiskach menadżerskich, czy dla Chińczyków o dochodach ponad-przeciętnych. Dla całej masy ludzi ceny IKEA są nie do przeskoczenia. Inna sprawa, że Chińczyków, których stać na ceny IKEA jest masa.
Pozdrawiam!
Zapiski z Państwa Środka -- 21.01.2009 - 01:55