Mindrunnerze,

Mindrunnerze,

tak :D Kiedyś z Zuzanną w Katosach przed koncertem siedzialyśmy w knajpie i narzekalyśmy potwornie na ceny helikopterów. Do tej pory jeszcze nie udalo nam się dorobić tego pożytecznego środka lokomocji, ale nie tracimy optymizmu życiowego.

Bardzo serdecznie pozdrawiam Panią Kasię :) Czy w takim, prawda, ukladzie moglabym pokątnie uzyskać adres Jej tajnego bloga?

Co do bloxa, to on mnie denerwuje potwornie, ale cóż, jestem konserwatystką i jak raz gdzieś osiądę, to się już nie ruszam, choćby miejsce bylo irytujące pod wieloma względami. W dodatku sąsiedztwo mam jakieś takie, hm, amsterdamskie: po lewej maniak koszykówki, po prawej jakaś wybitnie wyzwolona pani. Przynajmniej tak bylo, jak to sprawdzalam parę miesięcy temu.

Panie Iglo – ja jestem ze zlych ziól, z takich ziól pól na pól, a że nie chcialabym Panu zaszkodzić więc faktycznie…

Pozdrawiam z kolejną porcją amoksycyliny utkwionej w przelyku


Odchudzanie. By: Plenczow (26 komentarzy) 29 styczeń, 2009 - 20:24