wysoki kurs euro jest ok. dla sprzedających ale dla kupujących niekoniecznie.
Wszelkie wysokie technologie są kupowane a nie tworzone w Polsce.
Dodać do tego należy koszt obsługi długu zagranicznego jeżeli nie ma tyle rezerw walutowych (a nie ma)
dalej, kredytobiorcy w walucie obcej, spora ilośc osób.
W skrócie- sprawa nie jest taka jednowymiarowa jak piszesz.
I na koniec, jakiż to genialny mamy dorobek naszych ekonomistów skoro lepszy Prezes NBP od prezesa z EBC, przypomnę że na tym stanowisku drugi raz mamy człowieka bez doświadczenia w tym temacie. Hanka była pierwsza. Jej główną zasługa jest to że na każdym banknocie się podpisała.
Poldek
wysoki kurs euro jest ok. dla sprzedających ale dla kupujących niekoniecznie.
Wszelkie wysokie technologie są kupowane a nie tworzone w Polsce.
Dodać do tego należy koszt obsługi długu zagranicznego jeżeli nie ma tyle rezerw walutowych (a nie ma)
dalej, kredytobiorcy w walucie obcej, spora ilośc osób.
W skrócie- sprawa nie jest taka jednowymiarowa jak piszesz.
I na koniec, jakiż to genialny mamy dorobek naszych ekonomistów skoro lepszy Prezes NBP od prezesa z EBC, przypomnę że na tym stanowisku drugi raz mamy człowieka bez doświadczenia w tym temacie. Hanka była pierwsza. Jej główną zasługa jest to że na każdym banknocie się podpisała.
Facsymilią?
:)
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 01.02.2009 - 21:13