Avere jest cudem avere ... Dostałam coś, z czego nadal mogę brać. Uczyć się, zagnieżdżać w sobie.
Nie mam Jej od roku. Aż. Miałam to szczęście być z nią przez trzy lata.
Poczucie tego, co stało się osnową dzisiejszego (wczorajszego?) tekstu, jest jak orzeźwienie świadomością, że nadal świat jest bezpiecznym miejscem, a ratunek się znajdzie.
Magia
Avere jest cudem avere ... Dostałam coś, z czego nadal mogę brać. Uczyć się, zagnieżdżać w sobie.
Nie mam Jej od roku. Aż. Miałam to szczęście być z nią przez trzy lata.
Poczucie tego, co stało się osnową dzisiejszego (wczorajszego?) tekstu, jest jak orzeźwienie świadomością, że nadal świat jest bezpiecznym miejscem, a ratunek się znajdzie.
Wbrew spokojowi może?
Gretchen -- 19.02.2009 - 01:51