Niekoniecznie. Jest jeszcze wersja producencka, wystawiona dziennikarzom. Kto by tam oglądał techniczą paść, zgrywaną w kinie kamera… ;)
Unfogiven to absolutny klasyk. Jeden z pierwszych antywesternów. Choć ja w tym gatunku, palmę pierszeństwa zostawiam “Ostatniemu żywemu bandycie” (Last Outlaw).
Bananie
Niekoniecznie. Jest jeszcze wersja producencka, wystawiona dziennikarzom. Kto by tam oglądał techniczą paść, zgrywaną w kinie kamera… ;)
Unfogiven to absolutny klasyk. Jeden z pierwszych antywesternów. Choć ja w tym gatunku, palmę pierszeństwa zostawiam “Ostatniemu żywemu bandycie” (Last Outlaw).
qwerty (gość) -- 03.04.2009 - 11:00