no niezupełnie o niczym.
Słowo psychiatryk pojawia się tam częściej niż przecinek. Permanentne oddziaływanie podkorowe, groźne dla jednostek nieuodpornionych:)
Autor nie wie o czym pisze i wcale mu to nie przeszkadza.
Wpisuje się wspaniale w konwencję ostrej nawalanki, która powoduje, że miejsce to czasami odbierane jest jak psychiatryk.
Schizofreniczne rozdarcie: samemu tworzy się z zapałem coś, czego się ostentacyjnie brzydzi.
Diagnoza: zespół starosty melsztyńskiego.
Ciekawy przypadek i tekst:)
Dymitrze,
no niezupełnie o niczym.
Słowo psychiatryk pojawia się tam częściej niż przecinek. Permanentne oddziaływanie podkorowe, groźne dla jednostek nieuodpornionych:)
Autor nie wie o czym pisze i wcale mu to nie przeszkadza.
Wpisuje się wspaniale w konwencję ostrej nawalanki, która powoduje, że miejsce to czasami odbierane jest jak psychiatryk.
Schizofreniczne rozdarcie: samemu tworzy się z zapałem coś, czego się ostentacyjnie brzydzi.
Diagnoza: zespół starosty melsztyńskiego.
Ciekawy przypadek i tekst:)
Pozdrawiam serdecznie
yassa (gość) -- 16.04.2009 - 22:24