obiecuję nie pisac już o terlikowskim , bo fakt, za dużo tegoż.
I jak będzie okazja, to obiecuję ponatrząsać się z Sadurskiego, acz,niestety, nie dostarcza mi on tyle emocji, co T.T. czasem, któremu zresztą zdarzyło mi się nawet komplementa prawić i coś o uczciwości i konsekwentnej postawie pisać, ale musiałem wtedy być widocznie pijany:)
A na zakończenie wątku taki cytat z pana Terlikowskiego:
““Po trzecie jego droga życiowa jest modelowa dla nowej lewicy. Brak rodziny (tatuś zapomniał powiedzieć mamusi, że ma inną żonę, zostawił ją z dzieckiem, które widział później jeden jedyny raz), matka szukająca wrażeń w męskich ramionach w różnych regionach świata (jednym z przybranych “tatusiów” był indonezyjski muzułmanin), i podrzucenie dziecka dziadkom – wszystko to wpisuje się znakomicie w model postrodzinny”
Zostawiam bez komentarza, każdy wnioski może wyciągnąć sam…
I znalazłby podobnych fragmentów u niego dużo więcej.
Panie Referencie,
obiecuję nie pisac już o terlikowskim , bo fakt, za dużo tegoż.
I jak będzie okazja, to obiecuję ponatrząsać się z Sadurskiego, acz,niestety, nie dostarcza mi on tyle emocji, co T.T. czasem, któremu zresztą zdarzyło mi się nawet komplementa prawić i coś o uczciwości i konsekwentnej postawie pisać, ale musiałem wtedy być widocznie pijany:)
A na zakończenie wątku taki cytat z pana Terlikowskiego:
““Po trzecie jego droga życiowa jest modelowa dla nowej lewicy. Brak rodziny (tatuś zapomniał powiedzieć mamusi, że ma inną żonę, zostawił ją z dzieckiem, które widział później jeden jedyny raz), matka szukająca wrażeń w męskich ramionach w różnych regionach świata (jednym z przybranych “tatusiów” był indonezyjski muzułmanin), i podrzucenie dziecka dziadkom – wszystko to wpisuje się znakomicie w model postrodzinny”
Zostawiam bez komentarza, każdy wnioski może wyciągnąć sam…
grześ -- 21.04.2009 - 10:23I znalazłby podobnych fragmentów u niego dużo więcej.