Niedoścignioną mistrzynią w hebrajskim jest córka Borsuka, która spowodowała u mnie wytrzeszcz oczu (szczęśliwie się cofnął). Po roku ta ośmioletnia spryciula pisze, czyta, mówi tak, że zostawiła rodziców daleko w tyle.
Dostałam w podarunku ręcznie napisane moje imię, mój nick, a nawet nazwisko.
To dziecko może wpędzić w różne kompleksy, wierz mi.
Grzesiu
Pierwszy to Izrael , a drugi Jerozolima .
Niedoścignioną mistrzynią w hebrajskim jest córka Borsuka, która spowodowała u mnie wytrzeszcz oczu (szczęśliwie się cofnął). Po roku ta ośmioletnia spryciula pisze, czyta, mówi tak, że zostawiła rodziców daleko w tyle.
Dostałam w podarunku ręcznie napisane moje imię, mój nick, a nawet nazwisko.
To dziecko może wpędzić w różne kompleksy, wierz mi.
Gretchen -- 07.05.2009 - 21:54