a ja odnioslem calkiem inne warazenie, mam w pamieci przeciez tego Majora, ktory prawie od zawsze walczyl z prawckim chamstwem – te doknelo przeciez niejednokrotnie i jego, gdy mu wypominano w necie, ze jego jedynym argumentoem w dyskusjach -jest jego szpitalna teczka chorobowa, dwie kule, czy nieuzyskanie prawa do wykonywania zawodu prawnika. Bylo jeszcze wiecej, znacznie wiecej – dzsiaj ten centrolewicowy blogger, jest poklepywany za swoj w miare zenujacy wystep, po plecach przez tych, ktorzy jeszcze go miesiac temu mieszali przy kazdej okazji z blotem. O ile Michalski jest czlowiekiem honoru – ma ustalona linie postepowania i robienia kasy – Galpoujacy Major sie poprostu zeszmaci za darmo. I to chyba taka cena i roznica miedzy profesjonalym dzienikarzem, a domoroslym wieszczem centro-lewicy.
Nie powiem GM, zaczal dobrze jako prawie prawnik:-))) z artykulami i postawieniem zarzutu szantazu – skonczyl niestety lamiacym sie i cichym glosikiem – jakby proszacym o koniec tego zenujacego wszystkie strony spektaklu. W sumie GM chcial mowc sam za siebie, potem w znanym stlu anonimow przeszedl na forme “my Blogerzy” – smutne. Tam pod tym salonem musi sie dobrze kotlowac jak wysylaja juz 3 lige do starcia z maszyna medialna.
Szkoda Majorze, utopiles sie w bajorze.
Utopiony w bajorze
a ja odnioslem calkiem inne warazenie, mam w pamieci przeciez tego Majora, ktory prawie od zawsze walczyl z prawckim chamstwem – te doknelo przeciez niejednokrotnie i jego, gdy mu wypominano w necie, ze jego jedynym argumentoem w dyskusjach -jest jego szpitalna teczka chorobowa, dwie kule, czy nieuzyskanie prawa do wykonywania zawodu prawnika. Bylo jeszcze wiecej, znacznie wiecej – dzsiaj ten centrolewicowy blogger, jest poklepywany za swoj w miare zenujacy wystep, po plecach przez tych, ktorzy jeszcze go miesiac temu mieszali przy kazdej okazji z blotem. O ile Michalski jest czlowiekiem honoru – ma ustalona linie postepowania i robienia kasy – Galpoujacy Major sie poprostu zeszmaci za darmo. I to chyba taka cena i roznica miedzy profesjonalym dzienikarzem, a domoroslym wieszczem centro-lewicy.
Nie powiem GM, zaczal dobrze jako prawie prawnik:-))) z artykulami i postawieniem zarzutu szantazu – skonczyl niestety lamiacym sie i cichym glosikiem – jakby proszacym o koniec tego zenujacego wszystkie strony spektaklu. W sumie GM chcial mowc sam za siebie, potem w znanym stlu anonimow przeszedl na forme “my Blogerzy” – smutne. Tam pod tym salonem musi sie dobrze kotlowac jak wysylaja juz 3 lige do starcia z maszyna medialna.
Szkoda Majorze, utopiles sie w bajorze.
pzdr
MK (gość) -- 28.05.2009 - 22:18MK