Z narodowością jest tak, że wszystko zależy od przyjętych kryteriów. W Izraelu nie wystarczy by matka była Żydówką, co każdemu normalnemu Żydowi wystarcza, ale trzeba być wyznania mojżeszowego. Jak się przechrzci, to już się nie jest Żydem według ich rozumienia.
Czy Julian Tuwim był Żydem czy Polakiem z żydowskimi korzeniami nie mnie rozstrzygać. Pytanie kim się czuł. Dla mnie to jest rozstrzygające. To tyle à propos sporów wokół narodowości…
Drogi Igło!
Z narodowością jest tak, że wszystko zależy od przyjętych kryteriów. W Izraelu nie wystarczy by matka była Żydówką, co każdemu normalnemu Żydowi wystarcza, ale trzeba być wyznania mojżeszowego. Jak się przechrzci, to już się nie jest Żydem według ich rozumienia.
Czy Julian Tuwim był Żydem czy Polakiem z żydowskimi korzeniami nie mnie rozstrzygać. Pytanie kim się czuł. Dla mnie to jest rozstrzygające. To tyle à propos sporów wokół narodowości…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.06.2009 - 22:33