Pani Aniu

Pani Aniu

Zapowiedź redukcji cen to tylko niewielkie ustępstwo ze strony wszechpotężnego lobby medyczno-farmaceutyczne.
Sam Obama nie da rady temu monstrum.
W ubiegłym miesiącu miały miejsce wysłuchania w Kongresie US w sprawie reformy “służby zdrowia”. Nie zaproszono na nie przedstawicieli środowiska lekarskiego, które opowiada się za jednym płatnikiem (jak u nas NFZ) i prywatnymi usługodawcami. Ci, którzy mimo wszystko przyszli na posiedzenie Kongresu i nieopatrznie chcieli zabrać głos, zostali… wyproszeni (eufemizm).
To pokazuje czego tak naprawdę obawiają się firmy ubezpieczeniowe i dlaczego tak chętnie zgodziły się na “zmniejszenie kosztów”. Skutek będzie taki, że zamiast 46 (tak, teraz już 46) milionów Amerykanów, na podstawowe ubezpieczenie zdrowotne nie będzie stać kilka milionów więcej za rok czy dwa.
I nie ma się czemu dziwić. “Ubezpieczalnie” uwielbiają “ubezpieczać” ludzi zdrowych i nienawidzą płacić kiedy pojawia się choroba. Potem podwyższają składki by w końcu odmówić ubezpieczenia.
Liczy się zysk, prawda? No, cbdo.

Pozdrawiam serdecznie.


Zwollenikom prywatyzacji służby zdrowia By: AnnaP (2 komentarzy) 16 czerwiec, 2009 - 10:02