Istvan Szechenyi – pozytywista. Hrabia reformator. “Badźmy tylko bogaci, a wolność przyjdzie sama”.
Lajos Kossuth – romantyk. Buntownik, dynastię obalił, niepodległą republikę ogłosił. “Bądźmy tylko wolni, a bogactwo przyjdzie samo”.
Pierwszy skończył w szpitalu psychiatrycznym, drugi na emigracji.
Ferenc Deak – kiedyś buntownik jak Kossuth, potym poszł na kompromis ze złymi Habsburgami, jak Szechenyi. Karta się odwróciła. 50 lat po Ugodzie były jednymi z najlepszych w historii kraju.
nie jesteśmy jedyni :)
Istvan Szechenyi – pozytywista. Hrabia reformator. “Badźmy tylko bogaci, a wolność przyjdzie sama”.
Lajos Kossuth – romantyk. Buntownik, dynastię obalił, niepodległą republikę ogłosił. “Bądźmy tylko wolni, a bogactwo przyjdzie samo”.
Pierwszy skończył w szpitalu psychiatrycznym, drugi na emigracji.
Ferenc Deak – kiedyś buntownik jak Kossuth, potym poszł na kompromis ze złymi Habsburgami, jak Szechenyi. Karta się odwróciła. 50 lat po Ugodzie były jednymi z najlepszych w historii kraju.
No i kto ma rację ? No wychodzi, że Podróżny :)
MAW -- 01.08.2009 - 22:51