Zdaje się, że historia jest jedna, tylko nie każdy ją zna. Szlachta podejmowała decyzje najlepsze jakie potrafiła. Rozumiem, że uważa Pan, iż to błędy w polityce wewnętrznej doprowadziły do upadku imperium Azteków i Inków. Hiszpanie nie mieli z tym niczego wspólnego.
Proszę sprawdzić dane dotyczące strat w Powstaniu, bo zdaje się, iż Pańskie szacunki są lekko zaniżone.
Punkt 4, to Pańska ocena. Ma Pan do nej prawo, ale jako argument to jest to raczej coś słabego.
Powstanie było klęską militarną. Czy Pan potrafiłby odroczyć jego wybuch lub zapobiec mu? Bo jeśli nie, to może nie krzyczeć teraz. Proszę zajrzeć do tekstu pani G…, do którego odnośnik zamieścił autor. Może się okazać, że będzie Pan mniej zdecydowany w swoim „świętym oburzeniu”.
Co do myślenia generalicji w lipcu 1944., to najpierw trzeba dowiedzieć się czegoś o myśleniu grupowym, szczególnie w sytuacji utrudnionego kontaktowania się z otoczeniem (konspiracja) a dopiero potem wypowiadać się na temat skutków podejmowania decyzji przez te gremia.
Panie MAWie!
Zdaje się, że historia jest jedna, tylko nie każdy ją zna. Szlachta podejmowała decyzje najlepsze jakie potrafiła. Rozumiem, że uważa Pan, iż to błędy w polityce wewnętrznej doprowadziły do upadku imperium Azteków i Inków. Hiszpanie nie mieli z tym niczego wspólnego.
Proszę sprawdzić dane dotyczące strat w Powstaniu, bo zdaje się, iż Pańskie szacunki są lekko zaniżone.
Punkt 4, to Pańska ocena. Ma Pan do nej prawo, ale jako argument to jest to raczej coś słabego.
Powstanie było klęską militarną. Czy Pan potrafiłby odroczyć jego wybuch lub zapobiec mu? Bo jeśli nie, to może nie krzyczeć teraz. Proszę zajrzeć do tekstu pani G…, do którego odnośnik zamieścił autor. Może się okazać, że będzie Pan mniej zdecydowany w swoim „świętym oburzeniu”.
Co do myślenia generalicji w lipcu 1944., to najpierw trzeba dowiedzieć się czegoś o myśleniu grupowym, szczególnie w sytuacji utrudnionego kontaktowania się z otoczeniem (konspiracja) a dopiero potem wypowiadać się na temat skutków podejmowania decyzji przez te gremia.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 06.08.2009 - 15:44