masz w sumie rację, ale po prostu jakos mnie zauroczyła ta rozmowa (znaczy jej momenty światopoglądowe, bo gdy gadałem o czym innym, nie bylo już tak ciekawe), więc pomyślałem, niezły kawałek na blog, choc na żywo to brzmiało lepiej, nie do końca udało mi się oddać urok, szczególnie te motywy, gdy ja cos ujmowałem delikatnie i po swojemu tak trochę nijako/letnio, ni w te ni wewte, a pani dyrektor starała się, by to co powiedziałem było dużo radykalniejsze i prostowała słusznie, a ja tylko przytakiwałem bez przekonania:)
Znaczy bawiło mnie to trochę.
Ale oddać muszę sprawiedliwość, z rozmowy tu opisanej to nie wynika, ale miałem okazje rozmawiać z sensowna i sympatyczną osobą.
Yassa,
masz w sumie rację, ale po prostu jakos mnie zauroczyła ta rozmowa (znaczy jej momenty światopoglądowe, bo gdy gadałem o czym innym, nie bylo już tak ciekawe), więc pomyślałem, niezły kawałek na blog, choc na żywo to brzmiało lepiej, nie do końca udało mi się oddać urok, szczególnie te motywy, gdy ja cos ujmowałem delikatnie i po swojemu tak trochę nijako/letnio, ni w te ni wewte, a pani dyrektor starała się, by to co powiedziałem było dużo radykalniejsze i prostowała słusznie, a ja tylko przytakiwałem bez przekonania:)
Znaczy bawiło mnie to trochę.
Ale oddać muszę sprawiedliwość, z rozmowy tu opisanej to nie wynika, ale miałem okazje rozmawiać z sensowna i sympatyczną osobą.
grześ -- 30.08.2009 - 14:47