Oczywiście, że można. Każdy, kto nie nazywa białego czarnym, a murzyna białym inaczej, jest u mnie mile widziany.
Nie jestem wcale pewny tego czy odczucia są najważniejsze. Dla mnie przekaz jest złożeniem elementów racjonalnych, emocjonalnych i normatywnych. Ich współgranie jest warunkiem wiarygodności, niemniej z prawdą może to mieć mało wspólnego. Jak przekazać coś co jest nieprzekazywalne? na przykład doświadczenie absolutu? spotkanie z pozaziemską formą bytu? To są rzeczy, na których nazwanie nie mamy nawet właściwych słów, nie mówiąc już o pojęciach, które powinny się za tymi słowami kryć.
Niemniej nie twierdzą, że nie ma Pan racji. Raczej na razie mnie Pan nie przekonał.
Pani(e) k24!
Oczywiście, że można. Każdy, kto nie nazywa białego czarnym, a murzyna białym inaczej, jest u mnie mile widziany.
Nie jestem wcale pewny tego czy odczucia są najważniejsze. Dla mnie przekaz jest złożeniem elementów racjonalnych, emocjonalnych i normatywnych. Ich współgranie jest warunkiem wiarygodności, niemniej z prawdą może to mieć mało wspólnego. Jak przekazać coś co jest nieprzekazywalne? na przykład doświadczenie absolutu? spotkanie z pozaziemską formą bytu? To są rzeczy, na których nazwanie nie mamy nawet właściwych słów, nie mówiąc już o pojęciach, które powinny się za tymi słowami kryć.
Niemniej nie twierdzą, że nie ma Pan racji. Raczej na razie mnie Pan nie przekonał.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 01.11.2009 - 11:01