Ale ja nie odnosze się do próżni tylko do Pana zdnia;
“Życie dziecka jest jego życiem i tylko ono odpowiada za to, co z tym życiem zrobi.”
A to zdanie to nic innego jak zrezygnowanie z władzy rodzicielskiej.
Pan jakieś teorie o niezabranianiu tutaj opisuje. Przecież wie Pan, że dziecko nie jest w stanie takiej odpowiedzialności prawnej udźwignąć. Dajmy na to rozbije w szkole szybę, albo podpali Igle textowisko.. . Pan wyśle swojego nastolatka do prokuratura aby odpowiadał za to i zadość czynił mimo, że przedszkolak i nieletni?
Ile wolności tyle odpowiedzialności. Jeśli daje Pan pelnię wolności dziecku to rozumiem, że tyle samo odpowiedzialności. Zgadza się?
Pozdr.
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Panie Jerzy
Ja rozumiem zabranianie i niezabranianie.
Ale ja nie odnosze się do próżni tylko do Pana zdnia;
“Życie dziecka jest jego życiem i tylko ono odpowiada za to, co z tym życiem zrobi.”
A to zdanie to nic innego jak zrezygnowanie z władzy rodzicielskiej.
Pan jakieś teorie o niezabranianiu tutaj opisuje. Przecież wie Pan, że dziecko nie jest w stanie takiej odpowiedzialności prawnej udźwignąć. Dajmy na to rozbije w szkole szybę, albo podpali Igle textowisko.. . Pan wyśle swojego nastolatka do prokuratura aby odpowiadał za to i zadość czynił mimo, że przedszkolak i nieletni?
Ile wolności tyle odpowiedzialności. Jeśli daje Pan pelnię wolności dziecku to rozumiem, że tyle samo odpowiedzialności. Zgadza się?
Pozdr.
************************
poldek34 -- 26.11.2009 - 14:35W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .