68 dotknął mnie lekko bezpośrednio.
W lecie był u mnie na wakacjac Duńczyk w moim wieku. Przyjechał na dwa miesiące.
Ale po miesiącu wyjechał wcześniej, bo rodzice uzgodnili, że będzie na wszelki wypadek bezpieczniej.
No tak, ale to akurat nieważny drobiazg.
Niedrobiazgiem jest to, co się po 68ym działo w Czechach. Jak znajomi moich rodziców będący w opozycji byli odsyłani na prowincję do pracy fizycznej, jak ich dzieci miały kompletny zakaz nauki na uniwerkach – znam te dzieci.
U nas wszystko, mimo SW, przebiegał dość spokojnie. Czołgów na ulicy nie było.
A Budapeszt? Do dziś są ślady po kulach, blisko zresztą Vaci Ut. Można sobie pooglądać.
re: Stan wojenny w oczach młodszych ode mnie
68 dotknął mnie lekko bezpośrednio.
Lagriffe -- 13.12.2009 - 15:36W lecie był u mnie na wakacjac Duńczyk w moim wieku. Przyjechał na dwa miesiące.
Ale po miesiącu wyjechał wcześniej, bo rodzice uzgodnili, że będzie na wszelki wypadek bezpieczniej.
No tak, ale to akurat nieważny drobiazg.
Niedrobiazgiem jest to, co się po 68ym działo w Czechach. Jak znajomi moich rodziców będący w opozycji byli odsyłani na prowincję do pracy fizycznej, jak ich dzieci miały kompletny zakaz nauki na uniwerkach – znam te dzieci.
U nas wszystko, mimo SW, przebiegał dość spokojnie. Czołgów na ulicy nie było.
A Budapeszt? Do dziś są ślady po kulach, blisko zresztą Vaci Ut. Można sobie pooglądać.