Wasze czułości wzajemne nie robią na mnie najmniejszego wrażenia.
Ale, jeżeli któraś z kobitek to czytających miałaby się waszą literaturą zestresować, czytaj – wziąć to do siebie, to znaczy tylko jedno:
Jesteście dupki.
Yasso, Docencie, sorry – mieścicie się w targecie.
Mind – nie wiem co Ci powiedzieć. Już raz miałem ten problem, przy okazji Artura na Poczcie.
Czy naprawdę nie można się bawić w blogerkę bez krzywdzenia innych ludzi?
Powiem Panom tak:
Wasze czułości wzajemne nie robią na mnie najmniejszego wrażenia.
Ale, jeżeli któraś z kobitek to czytających miałaby się waszą literaturą zestresować, czytaj – wziąć to do siebie, to znaczy tylko jedno:
Jesteście dupki.
Yasso, Docencie, sorry – mieścicie się w targecie.
Mind – nie wiem co Ci powiedzieć. Już raz miałem ten problem, przy okazji Artura na Poczcie.
Czy naprawdę nie można się bawić w blogerkę bez krzywdzenia innych ludzi?
merlot -- 29.12.2009 - 22:02