Czy ostatni raz widziałeś swojego penisa, gdy Michael Stipe sądził jeszcze, że jest hetero?
Czy zeszłego lata, gdy zaległaś na plaży, podbiegli do Ciebie działacze Greenpeace z zamiarem wrzucenia Cię do morza?
Nie martw się! Nasz cudowny odchudzający Ubik zaradzi Twoim problemom!
Cudowny odchudzający Ubik zawiera same naturalne składniki!
Pięć kilo feng-shuja! Babkę lekarską! Lebiodę z Amazońskiej puszczy! I coś innego, co też znaleźliśmy w puszczy! Koenzym Q20! Koenzym Q21! Naskórek samego świętego Buddy! Śpiki Mojżesza! Zmielony szczebel Drabiny Jakubowej!
Wszystko powyższe rozpuściliśmy w wodzie z górskich źródeł, potem wlaliśmy ją do butelek, butelkę wrzuciliśmy w kopertę, kopertę w worek, worek w pudełko, a pudełko do śmieci!
Jeśli zareagujesz natychmiast dostaniesz drugą dawkę gratis, oraz zestaw całkowicie naturalnych tamponów z włosów Czirokezów!
Nie wahaj się! Zamów już dziś!
komentarze
Hm,
następny.
Nic nie rozumiem znaczy.
Ale może to i lepiej.
grześ -- 28.12.2009 - 13:32grzesiu
postanowienie nowo/roczne
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 28.12.2009 - 14:09To prawie jak ja:)
Znaczy też schudnąć zamierzam, ale MInd to nie ma z czego w sumie:)
grześ -- 28.12.2009 - 14:40Wy się dobrze czujecie na tej poczcie?
Czy się może nawąchaliście kleju z kopert?
Poza tym na zadymienie 40m2 mieliśmy się umówić...
Grzesiu,
to już tylko dziś, więc ważne! Dziękujemy za zainteresowanie! Do paczki, specjalnie dla pierwszego klienta dołączymy litr moczu anioła i koenzym Q22!
PS. Nie pierdziel, że nie rozumiesz. Lepiej zadzwoń jak będziesz miał chwilę. Ja swój telefon skutecznie popsułem i nie mam kontaktu do nikogo, co mi dobrze robi.
mindrunner -- 28.12.2009 - 16:52Docencie,
Jako drugi klient dostajesz od naszej firmy w zestawie kilo uśmiechu upośledzonej Danusi.
Smacznego.
mindrunner -- 28.12.2009 - 16:53Pino,
jako stałą i wyjątkowa klientka, dostajesz napletek kota. WYstarczy położyć go na czole i trzy razy powiedzieć “Ommm” a wszystko staje w jaskrawym świetle oczywistości.
PS. Nie, żaden klej. To od braku wzajemnego miziania się pytką po szyi z yassą tak się ludziom robi.
Co do spotkania – wysyłam swój nr. telefonu za pomocą PW.
mindrunner -- 28.12.2009 - 16:55Nosz kurde,
co będę dzwonił, nawet na życzenia nie odpowiedziałeś.
W tym zresztą też następny byłeś.
grześ -- 28.12.2009 - 17:04Grześ,
kurczę, składałeś telefonicznie życzenia?
Chyba masz mój stary nr. telefonu. Wysyłam nowy wiadomością prywatną jakby co. Odkąd straciłem telefon, straciłem też kontakty, więc sam zadzwonić nie mogę.
mindrunner -- 28.12.2009 - 17:15ommmaj fakin gad
“braku wzajemnego miziania się pytką po szyi z yassą “
kto to jest yassa?
=moje nudne i banalne foty=
Docent Stopczyk -- 28.12.2009 - 17:23Nom wysłałem ci smsa
ale że się nie odezwałeś, to stwierdziłem, że mnie olałeś:)
Ale kein problem w sumie.
Taki trynd panuje gdzieniegdzie:)
grześ -- 28.12.2009 - 17:32Kurczę, Grześ.
Chyba nie wyglądałem Ci na faceta co nie odpowiada. Ale mam większy problem. Nie wiem jak Ci wysłać tę wiadomość. Próbuję i mi nie wychodzi. Więc zróbmy tak, że podam swój nr telefonu na moim profilu na PR, a Ty i kto tam chce sobie odpiszesz.
mindrunner -- 28.12.2009 - 17:40Odnoszę nieodparte wrażenie
że Państwa dialogi mają charakter niszowy i jako takie nie wnoszą nic do niczego.
merlot -- 28.12.2009 - 17:42Merlocie,
nie ma sprawy, już stulam pysk.
mindrunner -- 28.12.2009 - 17:46To akurat nie było do Ciebie
Do Ciebie mogę tylko mieć pretensję, że nie wiem dlaczego zrobiłeś to co zrobiłeś.
Taką samą pretensję mogę mieć do Maxa. I do Grzesia.
Ale tak się dziwnie składa, że nie mam.
merlot -- 28.12.2009 - 17:56Jesteście dużymi chłopczykami i wiecie co robicie.
Wchodzisz w mój profgil
tu:
http://tekstowisko.com/users/tecumseh
i klikaj na “napisz prywatną wiadomość”
I musi dojść.
No.
grześ -- 28.12.2009 - 17:56Merlocie, ja tam nie wiem, co robię,
ale czasem wiem, że to co robię, słuszne jest:)
A niszowe i bez sensu dialogi to podstawa:)
grześ -- 28.12.2009 - 17:59Merlocie,
zrobiłem, bo w sumie nie pisałem tu od dawna. I już nie było po co tego trzymać.
mindrunner -- 28.12.2009 - 18:17Piotrek kurna,
brak wzajemnego miziania się pytką po szyi z yassą ???
No nie.
Najwyższa pora zapanować nad emocjami. Kontroluj troszkę uczucia, chopie!!!
Ludzie czytają...
Zresztą doskonale Cię rozumiem.
Na Twoim miejscu, też zazdrość by się we mnie wżerała.
Ale żeby aż tak się z nią obnosić...no bez przesady.
Facet jesteś, przecież. Co nie?
Ściskam Cię mocno, czym sie
yassa -- 28.12.2009 - 21:33Docencie najmilejszy mój, jak to tak?
“kto to jest yassa?”
Czy znowu chcesz mnie zranić boleśnie…czy jak inne dziewczęta,
zapomniałeś już mnie…?
Przecież to ja, Twoje medium, spoiwo czcicieli kultu psa.
Zaskakujesz już?
Jeśli jeszcze nie, to naprowadzam:
Pamiętasz komentarze św. Kingi do “Agendy liturgicznej Maryji Niepokalanej”...
albo pisma światowej sławy antropologa prof. Clarca Wisslera?
Jeśli nie, to masz bracie braki. Spore braki.
Ale spoko, nie nerwujsia, z czystego sentymentu przypomnę Ci, że dla Żydów okresu antyku pies był symbolem moralnej zgnilizny i zepsucia.
Jego wyznawcy, golili głowy na łyso, smarowali je wazeliną i przeciskając się przez obślizłą i cuchnącą bramę zwaną w literaturze asshole, osiągali jedność ze swoim bożyszczem.
Jak podaje Dr.Teodor Wanzenknicker, w listopadowym numerze “International Journal of Anthropology”, obrzędy związane z kultem psa, celebrowane są jeszcze dziś we wschodnich regionach Polski (w okolicach Lublina).
No i jak…
Pozdro
yassa -- 28.12.2009 - 21:38Ty się z chujem na łby pozamieniałeś?
Mam się spotykać na szluga z gościem, co mi takie teksty wali? Chyba się źle czujesz, chłopcze.
A szkoda, bo nawet Cię lubiłam.
żegnam ozięble
Powiem Panom tak:
Wasze czułości wzajemne nie robią na mnie najmniejszego wrażenia.
Ale, jeżeli któraś z kobitek to czytających miałaby się waszą literaturą zestresować, czytaj – wziąć to do siebie, to znaczy tylko jedno:
Jesteście dupki.
Yasso, Docencie, sorry – mieścicie się w targecie.
Mind – nie wiem co Ci powiedzieć. Już raz miałem ten problem, przy okazji Artura na Poczcie.
Czy naprawdę nie można się bawić w blogerkę bez krzywdzenia innych ludzi?
merlot -- 29.12.2009 - 22:02Merlot, błagam :)
Nie broń mnie :D
Kocham yassę i Docenta, powyższe było – gdyby ktoś miał wątpliwości – do Piotrusia.
Pino,
to chodziło o innego Artura, i tym razem wyjątkowo nie o Ciebie;-)
Tych dwóch, wymienionych przez Ciebie tyż lubię, o czym obaj dranie dobrze wiedzą.
merlot -- 30.12.2009 - 15:09O Kmieciaka aj min
To prawda, że Twoja żona i matka Griszka musiały przejść selekcję i wypełnić ankietę personalną? :P