ale trza chyba przyznać, że Kwaśniewski od tamtego czasu jednak zrobił postepy, przebył jakąś drogę.
Nie był to mój idol, zachował się kilka razy skandalicznie plus dodać problem alkoholowy, ale był to polityk, który się uczył.
Czyli miał cechę, której nie ma większość naszych polityków.
Nie zznaczy że ci co ją mają sa jacyś wybitni.
Bo np. lepper też się uczył i zmieniał na plus.
Dla mnie to ten facet, który zaczął od tego disco polo, o to by potem wetować idiotyczne ustawy, przepchnąć wewnętrznie sprzeczną i nielogiczną Konstytucję, a skończyl wplątany w grubszą aferę korupcyną. Po drodze nauczył się tylko ubierać w drogie garnitury. Ale do tego wystarczy mieć dostęp do forsy.
Jak na dziesięć lat, w mojej ocenie może się u uczył, ale gówno się nauczył...
No ale przyznaj, ze jednak “przebyl jakas droge”, jak to Grzes pisze.
Od Charkowa do Filipin ;).
A to ze jest zwyklym ( moze nie tak zwyklym?) kombinatorem, w to chyba watpia juz tylko najbardziej naiwni.
ale Mindrunner nic nie musi mi przyznawać, to moja sprawa i mój problem, co sobie piszę.
Jak chcesz to sie odnieś.
Wolałbym bez ironicznych podgryzań.
No ale to już od ciebie zależy.
komentarze
Mindrunnerze,
ale trza chyba przyznać, że Kwaśniewski od tamtego czasu jednak zrobił postepy, przebył jakąś drogę.
Nie był to mój idol, zachował się kilka razy skandalicznie plus dodać problem alkoholowy, ale był to polityk, który się uczył.
Czyli miał cechę, której nie ma większość naszych polityków.
Nie zznaczy że ci co ją mają sa jacyś wybitni.
Bo np. lepper też się uczył i zmieniał na plus.
pzdr
grześ -- 28.09.2008 - 16:12Grzesiu
Dla mnie to ten facet, który zaczął od tego disco polo, o to by potem wetować idiotyczne ustawy, przepchnąć wewnętrznie sprzeczną i nielogiczną Konstytucję, a skończyl wplątany w grubszą aferę korupcyną. Po drodze nauczył się tylko ubierać w drogie garnitury. Ale do tego wystarczy mieć dostęp do forsy.
Jak na dziesięć lat, w mojej ocenie może się u uczył, ale gówno się nauczył...
mindrunner -- 28.09.2008 - 17:59@Mindrunner
No ale przyznaj, ze jednak “przebyl jakas droge”, jak to Grzes pisze.
Od Charkowa do Filipin ;).
A to ze jest zwyklym ( moze nie tak zwyklym?) kombinatorem, w to chyba watpia juz tylko najbardziej naiwni.
Pozdrawiam.
rollingpol -- 28.09.2008 - 18:27Rollingpolu,
ale Mindrunner nic nie musi mi przyznawać, to moja sprawa i mój problem, co sobie piszę.
Jak chcesz to sie odnieś.
Wolałbym bez ironicznych podgryzań.
No ale to już od ciebie zależy.
pzdr
grześ -- 28.09.2008 - 20:43Nie lubiłam Kwacha,
był znaaacznie lepszym prezydentem od Kaczki, co nie zmienia faktu, że jako człowiek na stolcu mnie wkurzał bardziej niż obecnie Lechu.
W sobotę się wymówił od wykładu, bo choroba… zapewne filipińska ;)
pzdr