jeśli prawidłowo rozumiem metaforę meteo, to nie wyszło nawet na pięć minut, a ja po prostu zignorowałam pogodę i zostałam w domu = Santana był z mojej płyty, ponieważ zrezygnowałam z radia i odpaliłam cedek :)
Nie lubię się denerwować. To bardzo szkodliwe dla mego bażanta.
Ostatnio jestem nie w temacie Trójki, spędziłam prawie tydzień na Wrzecionie, gdzie z przyzwyczajenia słucham czegoś innego, mianowicie Vox FM – jestem tak maksymalnie leniwa i konserwatywna, że prawie nigdy nie używam gałki od radia… Mogę na razie stwierdzić tyle, że karuzela personalna nigdy nie robi dobrze, dowolnej instytucji.
No właśnie nie,
jeśli prawidłowo rozumiem metaforę meteo, to nie wyszło nawet na pięć minut, a ja po prostu zignorowałam pogodę i zostałam w domu = Santana był z mojej płyty, ponieważ zrezygnowałam z radia i odpaliłam cedek :)
Nie lubię się denerwować. To bardzo szkodliwe dla mego bażanta.
Ostatnio jestem nie w temacie Trójki, spędziłam prawie tydzień na Wrzecionie, gdzie z przyzwyczajenia słucham czegoś innego, mianowicie Vox FM – jestem tak maksymalnie leniwa i konserwatywna, że prawie nigdy nie używam gałki od radia… Mogę na razie stwierdzić tyle, że karuzela personalna nigdy nie robi dobrze, dowolnej instytucji.