Grzesiu, 10 kwietnia zeszłego roku polazłyśmy bandą na Krakowskie, żeby oglądać rozentuzjazmowane tłumy. Bimbo jest z Danii, nie czuje polskiego szału na patriotyzm, mówiła głupie uwagi, a my, rozumiesz, otoczeni wariatami, makietą smoleńskiego samolociku i Andrzejem Gwiazdą.
Jacku, spoko,
zaraz będzie druga, musiałam się najeść.
Grzesiu, 10 kwietnia zeszłego roku polazłyśmy bandą na Krakowskie, żeby oglądać rozentuzjazmowane tłumy. Bimbo jest z Danii, nie czuje polskiego szału na patriotyzm, mówiła głupie uwagi, a my, rozumiesz, otoczeni wariatami, makietą smoleńskiego samolociku i Andrzejem Gwiazdą.
Pino -- 04.03.2012 - 19:51