Pomimo tego, że zaznaczył Pan aby nie komentować wpisu, to jednak muszę. Idzie pan dalej
W momencie zapłodnienia jest to odrębny organizm biologiczny. niemniej jest to poziom bydlęcia
w wulgaryzację przedmiotu dyskusji: o bydlętach proszę rozmawiać na innym wątku.
Gdyby etap życia człowieka był bydlęcy, to do momentu za nim stałby się człowiekiem musiałby się nim zajmować weterynarz.. . ]
****************
Natomiast chcę skomentować jeszcze jeden – ostatni już Pana akapit – w tej dyskusji. Ja ze swojej strony nie chcę już nic dodawać ponad to, co napiszę niżej.
Niech Pan mi znajdzie jeden przypadek uznania poronienia (1÷6 miesiąc ciąży) za poród, a uznam, że należy nad tym argumentem pomyśleć. Poza tym, uznanie przez Państwo czegoś w ramach przepisów lewa prawa, nie wpływa na istotę rzeczy. Proszę więc się zastanowić nad sensownością używania tego typu argumentów.
Nasze dziecko żyło 16 tygodni i z niewiadomych przyczyn zmarło. Został mu wystawiony akt urodzenia dziecka martwego z wszystkim tego konsekwencjami prawnymi. I jeszcze jedno, Państwo Polskie nie warunkuje potwierdzenia( nie mylić z przyznaniem statusu) bycia człowiekiem istocie ludzkiej w prenatalnej fazie życia. Nie warunkuje tego potwierdzenia czasem jaki upłynął od momenty poczęcia.
Po urodzeniu ( wydobyciu poza organizm Matki) otrzymał swoje imię Dominik, akt urodzenia, został zameldowany w USC, miał katolicki, ludzki nie bydlęcy pochówek oraz zajął miejsce na cmentarzu w naszej rodzinnej mogile.
Jeśli chodzi o fakt empiryczny – > widziałem ciało mojego dziecka – nie przypominało bydlęcia( a wiem co mówię gdyż wychowałem się na wsi).
Dziękuję Panu za dyskusję.
************************
Drążę tunel.. .
Panie Jerzy
Pomimo tego, że zaznaczył Pan aby nie komentować wpisu, to jednak muszę. Idzie pan dalej
W momencie zapłodnienia jest to odrębny organizm biologiczny. niemniej jest to poziom bydlęcia
w wulgaryzację przedmiotu dyskusji: o bydlętach proszę rozmawiać na innym wątku.
Gdyby etap życia człowieka był bydlęcy, to do momentu za nim stałby się człowiekiem musiałby się nim zajmować weterynarz.. . ]
****************
Natomiast chcę skomentować jeszcze jeden – ostatni już Pana akapit – w tej dyskusji. Ja ze swojej strony nie chcę już nic dodawać ponad to, co napiszę niżej.
Niech Pan mi znajdzie jeden przypadek uznania poronienia (1÷6 miesiąc ciąży) za poród, a uznam, że należy nad tym argumentem pomyśleć. Poza tym, uznanie przez Państwo czegoś w ramach przepisów
lewaprawa, nie wpływa na istotę rzeczy. Proszę więc się zastanowić nad sensownością używania tego typu argumentów.Nasze dziecko żyło 16 tygodni i z niewiadomych przyczyn zmarło. Został mu wystawiony akt urodzenia dziecka martwego z wszystkim tego konsekwencjami prawnymi. I jeszcze jedno, Państwo Polskie nie warunkuje potwierdzenia( nie mylić z przyznaniem statusu) bycia człowiekiem istocie ludzkiej w prenatalnej fazie życia. Nie warunkuje tego potwierdzenia czasem jaki upłynął od momenty poczęcia.
Po urodzeniu ( wydobyciu poza organizm Matki) otrzymał swoje imię Dominik, akt urodzenia, został zameldowany w USC, miał katolicki, ludzki nie bydlęcy pochówek oraz zajął miejsce na cmentarzu w naszej rodzinnej mogile.
Jeśli chodzi o fakt empiryczny – > widziałem ciało mojego dziecka – nie przypominało bydlęcia( a wiem co mówię gdyż wychowałem się na wsi).
Dziękuję Panu za dyskusję.
poldek34 -- 18.05.2012 - 13:32************************
Drążę tunel.. .