Powszechny dostęp do wykształcenia i trzymanie dyscypliny w szkole się nie wyklucza, absolutnie!
Uczenie się czytania, liczenia, pisania i tzw. kanonu musi być przymusowe, bo inaczej ludność nawet nie będzie miała jak nabrać ochoty do dalszego kształcenia.
Wszystko co wyżej już dobrowolnie, ale niekoniecznie płatnie, bo to wpędza ludzi w długi na lata i robi z nich niewolników kapitalistycznych korporacji i banków, oczywiście.
Jak ktoś jest wybitnie zdolny, sam zrezygnuje z marnowania czasu na zajęciach, o to akurat, jak uczy historia licznych drop-out-ów, nie trzeba się martwić.
Ależ
Powszechny dostęp do wykształcenia i trzymanie dyscypliny w szkole się nie wyklucza, absolutnie!
Uczenie się czytania, liczenia, pisania i tzw. kanonu musi być przymusowe, bo inaczej ludność nawet nie będzie miała jak nabrać ochoty do dalszego kształcenia.
Wszystko co wyżej już dobrowolnie, ale niekoniecznie płatnie, bo to wpędza ludzi w długi na lata i robi z nich niewolników kapitalistycznych korporacji i banków, oczywiście.
Jak ktoś jest wybitnie zdolny, sam zrezygnuje z marnowania czasu na zajęciach, o to akurat, jak uczy historia licznych drop-out-ów, nie trzeba się martwić.
s e r g i u s z -- 18.06.2014 - 21:13