Delator Jaś Kapela

...czyli smutna historia chłopczyka z dobrego domu.

Ja___Kapela.jpg

I. Wybić z głów alienację

Przypadek związanego z „Krytyką Polityczną” Jasia Kapeli, który doniósł do prokuratury na właściciela stron parezja.pl i ndie.pl oraz lidera inicjatywy „Nie dla islamizacji Europy”, zarzucając mu szerzenie „mowy nienawiści” jest kolejnym dowodem tego, że lewactwo w obliczu kontrrewolucji uruchamia atawizmy sięgające korzeniami czasów Pawlika Morozowa. Przyczyny takiego postępowania widzę dwojakie: prócz cech osobniczych w których poczesne miejsce zajmuje zamiłowanie do delatorstwa, istotną rolę odgrywają względy praktyczne. Postępactwo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ich ideologiczne wykwity są przez milczącą większość niemal instynktownie odrzucane – i to nawet nie tyle z powodów światopoglądowych, ile po prostu ze zdrowego rozsądku. W związku z tym, aby ruszyć z posad bryłę świata niezbędne staje się prędzej czy później sięgniecie do państwowego aparatu przemocy, by tą drogą wybić z ciemnych łbów alienację, co zresztą jest zgodne z totalniackimi przekonaniami lewicy dawnej i obecnej, co by tam nie plotła o wolności.

„My sowieckimi kolbami nauczymy ludzi w tym kraju myśleć racjonalnie bez alienacji" – pisał w 1948 roku stalinowski filozof Tadeusz Kroński w liście do Czesława Miłosza. Dziś wprawdzie kolby sowieckie wyszły z użycia wraz ze zmianą historycznego etapu, lecz istota rzeczy pozostała niezmieniona. Stalinizm gdzieś po drodze ustąpił miejsca gramscizmowi, lecz oznacza to jedynie modyfikację metod, nie zaś celu ostatecznego, którym niezmiennie pozostaje globalny kołchoz. A że zgodnie z naukami Lenina moralne jest to, co służy Rewolucji, należy więc odrzucić burżuazyjne przesądy i jeśli trzeba jednego z drugim zadenuncjować, to nie ma co bawić się w skrupuły, tylko należy siąść do smarowania donosu.

II. Indoktrynacja aparatu przemocy

Wybijanie alienacji z głowy Damiana Kowalskiego przybrało postać wezwania na policję w charakterze świadka w celu złożenia zeznań, jak się okazało tylko po to, by już na komendzie nastąpiło „cudowne przeistoczenie świadka w podejrzanego”. Kowalskiemu zarzuca się przestępstwo z art. 256 §1KK, czyli „nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość”. Spektrum kar – od grzywny poprzez ograniczenie wolności, aż do 2 lat odsiadki. Następnie na mocy decyzji prokuratury policja przeszukała mieszkanie i zarekwirowała potencjalne dowody, czyli telefon komórkowy, kartę SIM i komputer.

W tym miejscu warto nadmienić, że by aparat przemocy spełniał funkcje wyznaczone mu przez postępactwo, musi zostać uprzednio poddany odpowiedniej obróbce ideologicznej, czyli indoktrynacji. Tylko wtedy bowiem jest w stanie precyzyjnie odczytać stawiane mu wymagania i efektywnie wyłapywać winnych myślozbrodni. I takie przeszkolenie zafundowano na jesieni 2013 r. 49 jednostkom prokuratur na terenie całego kraju w którym wzięło udział ok. 90 prokuratorów. A szkolił ich nie byle kto, bo sami pierwszorzędni fachowcy z organizacji „Otwarta Rzeczpospolita” i „Nigdy Więcej”. Ta druga współpracuje również z PZPN, czego wynikiem jest zakaz dla eksponowania na trybunach symbolu falangi, czy mieczyka Chrobrego, przy jednoczesnej tolerancji dla symboli komunistycznych – czerwonej gwiazdy, tudzież sierpa i młota. Dodajmy, iż zainteresowanie praniem mózgów wyraziło 350 prokuratorów, tak więc widać wyraźnie, że wykonanie polecenia „idziemy po was” jest dopiero w powijakach i wszystko jeszcze przed nami.

Co ciekawe, Jaś Kapela zawiadomienie złożył już w zeszłym roku, ale najwyraźniej przetrawienie zdobytej na warsztatach pożywki ideologicznej musiało prokuraturze iść dość opornie, skoro zdecydowała się zainterweniować dopiero teraz.

III. Profesjonalni delatorzy z „Krytyki Policyjnej”

Teresa Kapela, matka Jasia i działaczka katolicka, konstatuje w rozmowie z Mazurkiem, że „środowisko, do którego trafił, okazało się niesłychanie silne. On się 'Krytyką Polityczną', która jest ciekawym środowiskiem, zachłysnął i tak trwa”. Od siebie dodałbym, że najwyraźniej młodzieńczy bunt przybrał u „Jasia” formę permanentną, która pod wpływem towarzystwa w jakim się obraca płynnie przeszła w degenerację. Ot, historia chłopca z dobrego domu, który na złość porządnym rodzicom uparł się, by przy każdej okazji mówić „dupa”, aż w pewnym momencie odkrywa, że może to być wstępem do interesującej kariery. Pan Jaś bowiem już zastanawia się, czy aby nie donieść na portal wPolityce.pl, tak więc jest pełen zapału i planów na przyszłość.

Przypomnę jeszcze, że donos Kapeli nie jest pierwszym przejawem tego typu aktywności środowiska „Krytyki Policyjnej”, które najwyraźniej wzięło sobie do serca postać z opowiadania Woody'ego Allena. Bohater ów od dzieciństwa marzył, by zostać zawodowym donosicielem – brał nawet lekcje wymowy, by wyraźniej kapować. „- Mój Boże, jak ja lubię donosić na ludzi” – wyrywa mu się w pewnym momencie. We wrześniu 2013 podobnym ciągotom dał upust Tomasz Piątek, który zadenuncjował u jednego z reklamodawców tygodnik „Do Rzeczy” za rzekome popieranie prześladowania homoseksualistów przez Putina. Wcześniej zaś tenże Piątek doniósł do brytyjskiego „Guardiana” na rysownika Andrzeja Krauzego za „homofobiczny” rysunek w „Rzeczpospolitej”. Jak widać pasja delatorska udziela się na podobieństwo opryszczki.

Dla Piątka skończyło się to wprawdzie niewesoło, bo „Krytyka” wyrzuciła go przestraszona, że w rewanżu „Do Rzeczy” zacznie pisać z kolei do ich grantodawców, jednak ziarno zostało zasiane i właśnie obrodziło pierwszymi plonami. Póki co dola delatora na tym świecie bywa jeszcze chwilami ciężkawa i wymagająca pewnego samozaparcia, bo Jaś Kapela skarży się, że doświadcza za swój uczynek hejtu w internecie, zupełnie jakby nie zdawał sobie sprawy z kulturowych konotacji donosicielstwa w kraju takim jak Polska. Jednakże wszystko wskazuje, iż są to jedynie tzw. trudne początki i wraz z doszkalaniem kolejnych państwowych instytucji w zakresie wyłapywania „faszystów” życie donosicieli stopniowo stanie się lepsze i weselsze.

Gadający Grzyb

Notek w wersji audio posłuchać można na: http://niepoprawneradio.pl/

Na podobny temat:

http://niepoprawni.pl/blog/346/pawlik-morozow-i-mlynskie-kamienie

 
Średnia ocena
(głosy: 1)

komentarze

Panie Piotrze!

Nie bardzo łapię co mam zrobić w takich okolicznościach przyrody…

Pozdrawiam

Myślenie nie boli! (Chyba, że…)


@JM

Nic nie rób – oni zniszczą się sami na zasadzie siania wiatru i zbierania burzy.

pozdrawiam

Gadający Grzyb


Subskrybuj zawartość