W najnowszej „Frondzie” Eryk Mistewicz zamieścił tekst – jak to ma w zwyczaju – o postpolityce. Wybrałem z niego dozwolony objętościowo fragment i zamieszczę tutaj – jako cytat. Dlaczego ten fragment?
Każdy kto doczyta do końca, łatwo się zorientuje w moich pobudkach ( he he )
Kataryna to wiadomo, ale Free Your Mind się ucieszy!
Całość bardzo ciekawa. Niestety nie mogę dać linka, ponieważ nie znalazłem wersji elektronicznej – a szkoda! Trzeba się udać do „Epiku” U nas w Golinie – „Frondy” nie prowadzą – na przykład!
Eryk Mistewicz “Witajcie w postpolityce” – fragment
„Ofiarą postpolityki stały się też partie. Ponad 50 proc. Polaków nie
utożsamia się z żadną. Podobne wyniki nadchodzą z innych krajów. Ostatnia
funkcja partii to kadrowa rezerwa, armia postulantów do ministerialnych
funkcji. Ale i ta funkcja się kończy. Komórka sekretarza
generalnego-wicepremiera z pamięcią 250 numerów telefonów w zupełności
wystarczy. Cóż to zresztą za partie, w porównaniu z gigantami jeszcze
niedawno liczącymi po kilkaset tysięcy członków, które “rozprowadzały”
europejską politykę. Nawet kandydaci w wyborach prezydenckich starają się
być coraz dalej od “partyjnego betonu”. Bardzo źle wygląda on bowiem na
zdjęciach. Profesor Serge Guerin twierdzi wręcz: “Partie nie niosą już
wielkich zmian”. Co gorsza, najczęściej też łapią wirusy najgorszych praktyk
styku polityki i biznesu, generują złe społeczne praktyki.
Gubią się w postpolityce partie, gubią się mądre głowy. Co jest dziś lewicą
a co prawicą? Co partią liberalną a co konserwatywną? Partia lewicowa na
swoich sztandarach umieszcza Ojczyznę a nawet Boga, chowa czerwone flagi w
to miejsce wywieszając narodowe, zaś prawica mówi o wartości pracy i
społecznej wrażliwości. Pochowały się partie radykalne. A jeśli tak, jeśli
wszystkie partie głoszą z grubsza to samo, mają podobny program i tożsame
idee, to co właściwie w polityce jest ważne? Różnice są takie jak między
Coca-Colą a Pepsi? A więc wizerunek, ułuda, miraż? I jeśli już, to
konieczność wykończenia jednej firmy przez drugą?
Nie odpowiedzą na to pytanie media, w postpolityce bowiem te tradycyjne już
schodzą z placu boju. Niegdyś jeden artykuł we wiodącej “papierowej” gazecie
mógł zmienić losy kraju. Niczym “J’accuse” Emila Zoli czy “Wasz prezydent,
nasz premier” Adama Michnika. Dziś coraz więcej wysiłku trzeba włożyć w
wykreowanie politycznej “linii przekazu dnia” czyli tego, o czym się mówi a
co się przemilcza. A źródłem tak “przekazu dnia” jak i wiodącej opinii mogą
stać się Kataryna, Maria-Dora, Jacek Jarecki czy Free Your Mind, wyrastający
na kultowych blogerów polskiej cyberprzestrzeni. Komunikacja staje się
rozproszona, zaś badania D-Link Technology Trend wskazują: internauci wyżej
oceniają treści serwowane im przez innych użytkowników sieci, niż
profesjonalnych dziennikarzy. Obie grupy mając podobny zasób informacji,
dostęp do podobnych źródeł, podejmują rywalizację. Swoją drogą już dziś
współczuję przegranym.
Współczuć należy też socjologom, politologom, wielkim publicystom, magom
zbiorowej wyobraźni. W postpolityce “pośrednicy informacji” są coraz mniej
potrzebni, coraz mniej w oglądzie sceny publicznej mogą narzucić,
zablokować, zredefiniować narzucając swój odbiór wydarzeń. Stracili zdolność
mobilizowania ludzi. Komunikacja przeskakuje nad nimi, niczym iskra w
samochodowym zapłonie. Jeśli tylko jest dobrze przyrządzona – potrafi ich
ominąć”
komentarze
Jacek
no, grubo!
Wybolduj tego blogera Jacka Jareckiego :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 16:52No, no, słynny się stajesz:)
i dobrze, ale w końcu gwiazda mediów to wymagająca rola, więc uważaj, jeszcze paparazzi będą za tobą latać, a nagie panienki jakies na szyję się rzucać:)
Czy cuś podobnego.
A chwalić trza się zawsze, no, co by nie.
pzdr
grześ -- 23.12.2008 - 16:55P.S.
A i kto jest ta Maria-Dora, bo jej to akurat nie znam, a się okazuje, że kultowa.
grześ -- 23.12.2008 - 16:55Grzesiu
Przeciwko panienkom nie mam nic, ale – gdyby jakaś czytała – żebym nie wyszedł na Palikota, w żadnym wypadku “nagie” No i raczej tak…+35 lat.
Jacek Jarecki -- 23.12.2008 - 18:03Takie mam preferencje…he he
maxie
He he he…ten Jarecki to wiesz -siedzi na Bali!
Jacek Jarecki -- 23.12.2008 - 18:08kto to jest
Eryk Mistewicz?
niedawno poszedł mi w p**du 3 switch d-linka … nie ufam tej marce :P
Docent Stopczyk -- 23.12.2008 - 19:38No cóż
Widać, że i Mistewicz to guru na krótkich nóżkach.
...
Mad Dog -- 23.12.2008 - 19:46Yes, yes, yes!
Wreszcie znam kogoś kultowego!
Dymitr Bagiński -- 23.12.2008 - 21:13Nooo, podkrerśl czy jakoś tak
na Bali czy na balii?
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 21:13>max
na balu
Docent Stopczyk -- 23.12.2008 - 21:16Jacek
Ja wszystko rozumiem, ale to maxymalna przeginka, ten pan o prawej
http://www.blogroku.pl/jacek,gvtu1,blog.html
LOL, ROTFL
:))))
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 23:36Maxie
Ten z brodą? Cudo – nie?
Jacek Jarecki -- 24.12.2008 - 08:34Nie zwróciłem uwagi początkowo – kto by tam czytał regulamin?
Ale teraz mam z tego radochę tym większą!
Pozdro
Tyż chcę się zgłosić
ale żadna kategoria mi nie pasuje!
Dymitr Bagiński -- 24.12.2008 - 08:59Dymitrze, może ta moje pasje i cuś tam?
Bo w sumie z opisu to do profilu twojego bloga ona chyba pasuje.
Szkoda że działu “historia” nie ma.
A ja zgłosiłem swój blog w kategorii “kultura”, ale na razie cicho sza, bo kampanie promocyjną rozpoczynam w Nowym Roku dopiero:)
pzdr
grześ -- 25.12.2008 - 11:59Grześ
też mi się wydaje, że “pasje i zainteresowania” najbardziej pasują. No i Sznuk jurorem:-)
Kampanię promocyjną??
Dymitr Bagiński -- 28.12.2008 - 21:09No co, trza się promować:)
a na ciebie na pewno zagłosuję, mam nadzieję, że blog z TXT zgłosisz:),ale promować trza wszędzie.
pzdr
P.S. Ja się zgłosiłem dla jaj w kategorii kultura, ciekawe czy poza mną ktoś wyśle esemesa by załosować?
A w ogóle można samemu głosować na siebie?
A do jurora też mam szczęscie, bo W. Mann
Najgorzej to jarecki z tym Żakowskim trafił, he, he.
Choć zabawniej by było, gdyby Żakowski miał Igły blog oceniać:)
pzdr
grześ -- 28.12.2008 - 21:20Grześ
z TXT zgłoszę, bo S24 wnerwił mnie niemożliwie, zapuścili ten nowy Salon, to-to coś nie chce chodzić, poza tym mnóstwo ludzi potraciło link do mnie, to granda jest.
Dymitr Bagiński -- 29.12.2008 - 06:48