Jeszcze nie Święta, choć niektórym już tak się wydaję. W związku z tym, że kilka tygodni temu napisałem tekst w obronie Pani Streżyńskiej
http://jacek.jarecki.salon24.pl/102141,index.html
teraz nie mogę wykpić się sianem i nie zaprezentować racji drugiej strony. Oto bowiem, sam Prezes TP – Pan Maciej Witucki, rozesłał do swoich pracowników list wyjaśniający stanowisko zarządu spółki. Dostałem ten list niejako poza rozdzielnikiem. Bywa i tak.
Lektura może nie jest zbyt zajmująca. Brak tutaj akcentów humorystycznych – intencjonalnych oczywiście – ale kto by tam monopolistę podejrzewał o poczucie humoru? Tak w ogóle to jest tekst tylko dla naprawdę ciekawskich, albo takich którzy korzystają z usług TPSA. Ci ostatni mogą się nawet dobrze bawić – czytając.
Zaczyna się publicystycznie, a sam początek żywcem z kiejdańskiej przemowy Radziwiłla:
„Zapewne wielu z Was zastanawia się dzisiaj na ile istotnym dla naszej Grupy jest zagrożenie podziałem forsowanym przez Prezes Annę Streżyńską. Wywiady w radiu i telewizji, krzyczące i sensacyjne nagłówki gazet stanowiące część profesjonalnie pomyślanej kampanii propagandowej wymierzonej w TP nie są w stanie przysłonić prostych prawd, które także w Waszym imieniu powtarzamy od ponad roku. Po pierwsze, nie istnieją podstawy prawne dla wydania przez UKE takiej decyzji. Mówi o tym nawet raport przygotowany za ponad milion złotych przez konsorcjum, którego filarem prawnym była kancelaria występująca czynnie przeciwko TP reprezentująca większość naszych konkurentów. To tak, jakby prawnicy PepsiCo opracowywali raport nakazujący Coca-Coli ujawnienie ich formuły stanowiącej od lat jeden z najbardziej strzeżonych sekretów handlowych. Nawet jednak prawnicy tej kancelarii nie pokusili się o jawne zaprzeczenie faktom. Dzisiaj fakt ten uznała też pośrednio Prezes UKE w wywiadzie dla Radia PIN – można byłoby powiedzieć: o milion złotych za późno. Nawet jednak gdyby podstawy prawne do podziału istniały (a przy determinacji UKE można założyć, iż tak się w końcu zdarzy) podział nie byłby uzasadniony. Co proponują nam bowiem autorzy tzw. Raportu UKE? Otóż proponują nam wydanie ponad 750 milionów złotych po to tylko, aby za 10 lat każdy abonent uzyskał oszczędności w wysokości … 85 groszy miesięcznie.
A potem jest już z górki! Seria prostych pytań, które są jak ciosy w nos, wścibiający się w nieswoje sprawy.
Czy podział rozwiąże problem naszego modelu kosztowego, który ukończyliśmy pozytywnie po raz drugi z rzędu i który po raz drugi z rzędu został przez regulatora zignorowany? Absolutnie nie i ostatnia decyzja obniżająca stawkę hurtową LLU o 8 złotych poniżej naszych kosztów jest najlepszym na to dowodem. Czy w wyniku podziału poprawi się może jakość świadczonych usług? Na takie pytanie tylko osoba nie znająca realiów telekomunikacji mogłaby odpowiedzieć pozytywnie. O co więc chodzi? Kto skorzysta na podziale? Niektórzy mówią, że o maksymalne osłabienie pozycji TP. Inni zaprzeczają argumentując, iż to walka o budowę konkurencji na rynku telekomunikacyjnym. Jeśli Ci drudzy mają rację to mogę jedynie powiedzieć, że ręczne sterowanie przepływem pieniędzy z kieszeni TP do kieszeni pozostałych operatorów (przykładowo poprzez zaniżone stawki hurtowe czy zjawisko asymetrii stawek) jest zajęciem nie tylko niebezpiecznym ale także nie budującym trwałych podstaw dla rozwoju konkurencji infrastrukturalnej. Nic zatem dziwnego, że inni operatorzy gremialnie odwrócili się od inwestycji i skupili się na odsprzedaży naszej sieci po zaniżonych stawkach. Odpowiadając więc na pytanie kto na temacie podziału (oprócz prawników) na pewno skorzysta, chciałbym zacytować dzisiejszą opinię jednego z banków ING: “Według nas najbardziej prawdopodobny scenariusz to strata przez TP S.A. części rynku na rzecz Netii i uniknięcie podziału dzięki kombinacji różnych działań, w tym prawnych”. Co w tej sytuacji zamierzamy robić? Po pierwsze przekonywać wszystkich tych, którzy są otwarci na argumenty. Przekonywać, że jeżeli konieczna jest większa przejrzystość działań podejmowanych na rynku hurtowym to skutek ten można osiągnąć bez sięgania po dramatyczne i kosztowne rozwiązania proponowane przez UKE. Temu służy złożona przez nas propozycja Karty Równoważności. Będziemy tłumaczyć, że ewentualny podział TP byłby posunięciem złym nie tylko dla Spółki ale paradoksalnie także dla jej konkurentów (a to na skutek spadku jakości obsługi), olbrzymiej masy indywidualnych inwestorów, których walory dzięki jednemu pociągnięciu pióra regulatora mogą ulec przecenie liczonej w miliardach złotych, a w końcu, a może przede wszystkim dla 9 milionów naszych klientów. Klientów, którzy mają prawo oczekiwać, miast budowy nikomu niepotrzebnych odrębnych systemów informatycznych, inwestycji w zakresie poprawy jakości istniejących sieci.”
VIVAT MONOPOLE ! VIVAT TELEKOMUNIKACJA POLSKA S.A.!
VIVAT FRANCE TELEKOM!
komentarze
Delicje
lubię takie listy, często jestem ich bezpośrednim odbiorcą, jako szeregowy
pozdrawiam z pozycji żuczka
prezes,traktor,redaktor
max -- 24.12.2008 - 09:18Neostradą do słońca!
TPSA najlepszym przyjacielem człowieka!
jotesz -- 24.12.2008 - 10:48