„Gdzie szumik strumił słodko…”
Rozsiewał coś tam Rej,
Stokrotka rosła polna, a nad nią szumiał gej
– Jeszcze raz! – „Gaj” się śpiewa; w sensie – drzewa, woda i wysoka trawa – pomijając … a skąd tu Rej?
- Się śpiewało w harcerstwie! – Nuci
- Proszę nie nucić, to nie przejdzie!
Jeszcze raz!; – Gdzie szumik strumił….
-Proszę przestać! I tak przegrał pan co najmniej telewizor. Przejdźmy do pytań. Zadaję pierwsze, które brzmi tak: – A dlaczego nie?
- ….?
- Pomogę panu, ponieważ jest to trudne, tak z siebie wyłuskać odpowiedź na takie, aż, pytanie. Niech pan na przykład sam siebie zapyta, dlaczego Madzia Mamy ma takie wielkie zęby?
- Chce mnie zjeść?
- Nie głuptasie! Pomogę, jeśli się skoncentrujesz! … – Nie, nie musisz być koncentratem sprzedawanym w słoiku – Przesadzasz! Co? Dlaczego uważasz, że CCCP znaczy, cep cepa cepem pogania? Przecież to nasi kumple są! Od nowa!
- Od nowa, Polska Ludowa?
- Jeszcze raz! Reset! Co pan powie o tej, no… zapomniałem! Cholera jasna, wstaję o piątej– Niby razem z szwagrem kolejarzem, ale szwagier – Łobuz, nie szwagier- idzie sobie do roboty i szyn pilnuje, by się prawda trzymały równolegle, a ja, nie dość, że musze się golić na musztardowy pysk, to jeszcze, dodatkowo, łażę po ulicach i przedpokojach, wypytując takich osłów jak ty, w ramach zajęć intelektualnych! – - Mam prawo zapomnieć! Kartka mnie wypadła z kiejdy! – To może ja już pójdę?
- Stój pan! Kartka mnie wypadła, ale coś tam było o torturach… Stój pan! Nie o pana chodzi!
- Proszę mnie nie wykręcać ręki!
- Musze mieć reporterską “setkę”! Widzi pan tego chudego z kamerą? On ma prawie, prawda, dzieci! Co pan sądzi o torturach?
- łaaaaa….!
- Są złe! Niczym … łaaaa… nie da się … łaaa … usprawiedliwić! Musze mieć „setkę” Niech pan chociaż wybałuszy oczy! – Co? Ma śpiewać? Już śpiewał – do dupy to było! Jak to, nasz artysta? A skąd miałem wiedzieć, że artysta? Nie, tylko wykręciłem mu rękę. Spoko! Tenks! Nara! – Przepraszam pana, studio robi się ciasne z powodu idiotyzmu telewidzów. Pan miał śpiewać – przepraszam – Co chciał pan zaśpiewać? Co?
- Przygodową piosenkę o prawdzie!
- Tę „prawdę” to może opuścimy. Niech będzie „Piosenka przygodowa”! Może być? Dziękuję!
- „Gdzie szumik strumił z wolna
Rozsiewał zioła Rej
Stokrotka rosła polna
A nad nią szumiał gej, zielony gej…
- STOP! Nie masz pan czegoś innego za pazuchą? Przecież to istna prokreacja, tfu! Prowokacja!
- Mam, ale po rosyjsku!
-Po rosyjsku?
- Tak, po rosyjsku!
- O czym to jest?
- Wiersz przygodowy!
- Wiersz przygodowy?
- Tak! ( niestety, zaczyna deklamować )
„Krutymi trapinkami w gory
W dol bystrych i miedliennych riek
Miniaja balszyje aziory
Wiesiołyj szagał cziełowiek
Czietyrnadcać liet jemu było
I nios on darożnyj mieszok
A w niom pałatienie i myło
I biełyj zubnoj paraszok…”
- Stop! Jeśli chodzi o proszek do mycia zębów, powinien wypowiedzieć się sponsor. Pani Madziu, niech się pani kopnie do….
komentarze
Panie Jacku!
Ładne, choć bez sensu. A może dlatego?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 05.04.2012 - 17:44Jak to, bez sensu?
Nie, jasne, że bez sensu, ale bezsens jest lepszy niż bezsensowny sens!
Pan jest piłkarzem Hetmana Wdzydze i ja też!
Gramy razem w trzeciej lidze!
Dobrze, że w grupie “północnej” czyli, na górze – patrząc z południa, czyli od dołu, że tak sobie napiszę!
“Taki lajf”, jak lubił pisać Pan Leski
Pozdrawiam!
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 05.04.2012 - 18:19