Trzymamy się zasad(y) – Jak kraść to miliony
Głos znad Niemna 2: GANGSTERLAND POLAND
Osobom nie przebywającym obecnie w Polsce wyjaśniam, iż slogan “Trzymamy się zasad” widnieje na tysiącach czarno-białych bilbordów, “przyozdabiających” obecnie każde miasto w naszym (??) kraju. W tle tego sloganu widać POPIERSIE siedzącego za biurkiem któregoś z liliputów K & K, “żelazną dwój-rączką” rządzących obecnie Polską. (Jak się dowiedziałem nad Niemnem, “liliputami” nazywają wredni Rosjanie mierzących dokładnie po 160 cm, demokratycznie wybranych Prezydenta i Premiera Polski.)
Ale do rzeczy. Jedna z osób mą pierwszo-wrześniową insynuację, że CBA planowało “samobójstwo” (wice)premiera Andrzeja Leppera, przyłapanego w swym biurze z “zainkasowaną” przezeń łapówką 3 mln zł (1,1 mln $), oceniła jako “daleko idącą”. Ale dlaczego Lepper, wiedząc planowanym jego “pojmaniem”, zażądał od chroniących go pracowników BOR-u kamizelki kuloodpornej?
Być może znał on precedensy takich “samobójczych” zachowań się “skorumpowanych” polityków. To nie tylko (były) minister Barbara Blida zastrzeliła się, kilka miesięcy temu, po wtargnięciu CBA do jej mieszkania o godz. 6 rano. Na Ukrainie dwa lat temu w swym biurze popełnił “samobójstwo” (ponoć dwoma strzałami) tamtejszy minister Spraw Wewnętrznych, a więc odpowiednik “nie odstrzelonego jeszcze” min. Kaczmarka; wkrótce potem postrzelony został śmiertelnie “na polowaniu” inny ważny polityk tego kraju z ekipy premiera Janukowicza, nie chcącego (jak dotąd) wstąpić do NATO. No i w Polsce, już około piętnastu lat temu, “samobójstwo” w swym biurze (też ponoć dwa strzały, z tyłu i z przodu) popełnił polityk i biznesmen Marian Sekuła, któremu w owym okresie podlegało PZU.
W ostatnich dniach w Polsce udało się “rozwiązać” sytuację bez koniecznych “samobójstw”, (podówczas jeszcze) prezes PZU Netzl tylko zemdlał w czasie przesłuchań po jego porwaniu, a (były) minister Kaczmarek czujnie spędził noc przed swym porwaniem przez CBA (bojąc się swego “samobójstwa a la Blida” ?) nie samotnie, w swym służbowym mieszkaniu, ale w towarzystwie swych kolegów.
Skąd się wzięły takie “CBA metody” aresztowań niewygodnych dla “Rządów Prawa i Sprawiedliwości” polityków, urzędników oraz biznesmenów? Klucz do zrozumienia kto dzisiaj rządzi “naszym” krajem przekazał mi dokładnie piętnaście lat temu obecny redaktor “Trybuny” Marek Barański, który w rozmowie ze mną (po opublikowaniu wtedy przeze mnie broszurki “Jak Janosik & Co. prywatyzował Bank Światowy”) nie ukrywał, iż jest “ze służb”, osobiście zna Wałęsę, i poinformował mnie, że ponad ich “głowami” zadecydowano (na Malcie i w Reykjaviku), że w Polsce wycofujące się wtedy oddziały Armii Czerwonej zastąpią wkrótce jednostki US Army.
A więc jesteśmy pod “butem” tak zwanego “USraela w Trójcy Jedynego” (USA + Izrael + GB) i powinniśmy wiedzieć, że opisane powyżej przypadki “samozabójstw” niewygodnych polityków (np. Daniela Podrzyckiego, przywódcy Związku Zawodowego “Sierpień 80”, któremu urwało się koło od samochodu bezpośrednio przed wyborami prezydenckimi 2005), po prostu są “trenowane”, przez szkolonych obecnie w USA polskich oficerów. (Szkolonych np. w Forcie Bragg, gdzie przygotowano, już za kadencji JPII, morderstwo arcybiskupa Romero, a następnie masakrę podejrzanych o “komunizm” 6 członków Zakonu Jezuitów w Salwadorze.)
Jako osoba, która zrobiła doktorat na temat “Filozofii politycznej USA w ujęciu Noama Chomsky’ego”, zobowiązany jestem do przypomnienia, iż według tego autora podstawową “bronią” jakiej używają tak zwane USraki (czyli Amerykanie o mentalności komórek raka), w ramach swego programu podboju świata, jest po prostu KŁAMSTWO – i to kłamstwo wystarczająco duże, aby prości, nie zwykli do szczegółowych rozważań ludzie nie mogli się połapać kto ich oszukał i okradł (*).
By jednak kłamstwo się nie wydało, trzeba zdominować wszystkie główne media i do tego potrzebne są Duże Pieniądze. Jak się te pieniądze zdobywa? W wydanej w 1992 roku książce “Underwriting Democracy” (Podpisując się pod demokracją) znany finansista, założyciel Fundacji Batorego i “Ojciec chrzestny” Reform Balcerowicza, George Soros w ten sposób opisał przejęcie władzy przez Miłoszewicia w Jugosławii w 1989 roku: “Miloszewić obrabował Bank Serbii i wygrał, za zdobyte w ten sposób pieniądze, wybory”. Oczywiście Bank Serbii okradł wtedy nie Miloszević ale niejaki Drasmanović i z “łupem” miliarda dolarów uciekł, podobnie jak zrobił to wtedy Bagsik z Gąsiorowskim, do Izraela.
Ta “metoda Sorosa” (oraz Fundacji “Heritage”, z która związany jest jeden z Kaczyńskich) najwyraźniej ma zostać zastosowana tej jesieni w Polsce. By wygrać nadchodzące wybory nasze “liliputy” K & K, albo muszą wejść w układ z jakimś Wielkim Bankiem, albo obrabować jakąś Wielką Kasę, a taką zazwyczaj jest, zwłaszcza w USA, Ubezpieczalnia, w której biedni ludzie lokują swe swe ubezpieczenia na starość. W Polsce odpowiednikiem tych, okradanych w USA już kilkukrotnie, Kas Ubezpieczeniowych jest ZUS i o jego kasę obecnie idzie walka. Wielkie afery w ZUS były już za czasów, gdy nim rządził Wąsacz (też “liliput”, ok. 140 cm wzrostu, jak go kiedyś widziałem w pociągu) z AWS, w którego rządzie ministrem sprawiedliwości był jeden z Kaczyńskich.
Dlatego proszę o przeczytanie kilku poniższych, w miarę krótkich informacji, które w ostatnich 2 dniach napłynęły do mnie internetem.
1. Urywek “wstępniaka” z piątkowej (21.08.) “Trybuny”, w którym Marek Barański wskazuje, że “policjanci” realizujący, na zlecenie K & K, plan “schwycenia Leppera na gorącym uczynku”, zatrudnieni są obecnie w ZUS, a uprzednio zajmowali się rozpracowaniem środowisk ultra-gangsterskiech. To sugeruje, iż w ramach klasycznych, tzw.“amerykańskich”, praktyk ‘odpuszczania kary’ w zamian za pracę dla policji, ci “policjanci” mogą wykorzystywać złapanych gansterów-specjalistów (stąd kominiarki na twarzach “pracowników” CBA), do przeprowadzania planowanych, przez “Ponadnarodowy Zarząd Polski”, samobójstw i innych Special Operations. (Jak ktoś w te praktyki USraków nie wierzy, to niech sobie przeczyta, wydaną także po polsku książkę Perkinsa “Wyznania ekonomicznego hit-mena (tzn. “terminatora”).)
2. Jest to adesłana mi via Stow. Polaków w Argentynie, informacja o gigantycznych “przekrętach” w ZUS, o których wie Kaczmarek i którego to Kaczmarka (podobnie jak i Netzla), Ponadnarodowy Zarząd Polski (poprzez swoją agenturę w postaci K & K, Ziobro i CBA), zdecydował się zdyskredytować. Przy umiejętnym wykorzystaniu nie-polskich (za wyjątkiem “Trybuny”) mediów, tenże “nadrząd” dyskredytuje przy okazji wszystkie partie opozycyjne, nie tylko LPR i Samoobronę, ale także SLD i PO, które “zawierzyły”, nie dopuszczonym do publicznego ujawnienia, rewelacjom Kaczmarka.
3. Jest to opinia na temat tego co się aktualnie dzieje, byłego prezydenta Wałęsy, dobrze już (samo)zdyskredytowanego, ale jednak coś mówiącego, prostym językiem, o mechanizmie totalnego przechwycenia władzy przez K & K (i stojący za nimi “nadrząd” Polski).
4. Opinia na temat “gangsteryzacji” Polski nieznanego mi osobiście Pana Filipa Sobańskiego
5. Dla osób “nie wierzących”, że coś takiego jak “Ponadnarodowy Zarząd Polski” istnieje, przytaczam urywek z mego artykuły ze skrótem recenzji wydanej w Anglii książki “Manipulatorzy marionetek”, którą to recenzję opublikowałem już 11 lat temu w polskim “Przeglądzie Tygodniowym”. (W załączeniu oryginał angielski recenzji “Manipulatorów marionetek).
————————————————
I tutaj zachodzi pytanie PO CO TO WSZTSTKO ? Na to pytanie odpowiedział publicznie Andrzej Lepper, który już dwa razy był usuwany z rządu naszych “liliputów” : raz rok temu, gdy się nie zgodził na wysłanie wojsk do Afganistanu, drugi raz przed dwoma miesiącami, gdy się nie zgodził na amerykańskie silosy z rakietami balistycznymi w Polsce. Albowiem szykuje się kolejna “Wyprawa Krzyżowa USraków oraz Polaków” na Iran, a później i na Moskwę, jako że z rzeczonymi USrakami nie chce się ona swoją ropą i gazem podzielić. To już przecież powiedziała oficjalnie pani były Sekretarz Stanu Albraight, że zasoby Syberii należą do WSZYSTKICH, a nie egoistycznie tylko do Rosji…
——————————————
1. Odkrycia detektywów z “Trybuny”, 31.08.07:
W piątkowej “Trybunie” (na pierwszej jej stronie) Marek Barański (który mi mówił osobiście już 15 lat temu, że był “służbach” i że “ponad nimi” ustalono, iż w Polsce będą stacjonować wojska USA), podał taką informację pochodzącą z ich “razwiedki”:
Poszlaki są bardzo poważne, które łączą CBA z Komendą Stołeczną Policji.
Jest to łańcuch ludzi i instytucji wzajemnie ze sobą współpracujących ze sobą nad rozpracowywaniem Leppera Znane są nazwiska, nie można ich ujawnić gdyż są chronione tajemnicą służbową. Są to pracownicy operacyjni policji i CBA. Rozpracowanie Leppera CBA zleciło Komendzie Stołecznej Policji. Aparatura niezbędna do tego “robienia” znajduje się w jednym z budynków po praskiej stronie Wisły. Szefem Zarządu operacyjnego CBA jest były naczelnik wywiadu kryminalnego KSP pan B. Otóż ten pan na stanowisku szefa techniki operacyjnej zatrudnił b. szefa Wydziału Techniki Operacyjnej KSP pana K. Tenże pan K. na swoje miejsce zatrudnił innego pana K, kiedy przeszedł on do pracy w PZU. W PZU pracuje na eksponowanych stanowiskach wielu b. policjantów, którzy pracowali w zwalczaniu najniebezpieczniejszych przestępstw kryminalnych.
2. Informacja, które otrzymałem via Stow. Polaków w Argentynie:
——- Original Message ——-
From: Marek Olzynski
To: ANT
Cc: Argentyna Stow.Polaków
Sent: Saturday, September 01, 2007 11:22 PM
Subject: Jak kraść to miliony
Może ta informacja okaże się równie ciekawa jak milczenie w sprawie malwersacji środków publicznych z ZUS?
Pozdrawiam
Marek Olżyński
Rozbić układ
Dostatnie życie jednych, kosztem osób drugich, to zwyczajny wyzysk, ale kiedy jedni wobec drugich stosują metody zaciągania kredytu, który przychodzi spłacać państwu, czyli bezpośrednio rzeszy podatników to mamy do czynienia z poważnym przestępstwem.
Jeśli dotyczy to jakiejś zorganizowanej grupy zwykliśmy nazywać takie działania (okradanie podatników) działaniem mafijnym. Jeżeli te interesy załatwiane są w ramach pewnego układu nazywamy je korupcją gospodarczą, jeśli w ten układ wplątali się politycy, to mówimy o korupcji politycznej o charakterze gospodarczym.
Jakie rewelacje ujawnił, czy też próbował to uczynić, a może tylko straszył?- Janusz Kaczmarek wypowiadając się publicznie na temat malwersacji 13 miliardów złotych w ZUS? Żadne. Być może taka “rewelacja” szokuje, ale właśnie tak jest. Malwersacja w wielu podmiotach, gdzie administruje Skarb Państwa również, a może przede wszystkim w ZUS nie jest żadną rewelacją. Nie stanowi żadnego wielkiego odkrycia. Szokuje? Chyba tylko naiwnych, którzy nadal i wciąż twierdzą, że polityka jest czysta od korupcji, że jest wierna państwu i jego przedstawicielom. Tak niestety nie jest od dawna.
Janusz Kaczmarek to nie byle płotka z pierwszego zaciągu, to człowiek z wyrobionym instynktem drapieżnika: to nie bynajmniej ofiara, to wytrawny myśliwy.
Jestem przekonany o tym, że Kaczmarek doskonale zdawał sobie sprawę z wagi wypowiedzianych słów, a wypowiedział je jeden jedyny raz, jako informację porażającą o malwersacji na wielką skalę w ZUS. Powtarzam w ZUS, a nie w PZU jak wiele osób zrozumiało lub miało zrozumieć.
Z racji pełnienia wcześniejszych funkcji i ostatniej, z której został zdymisjonowany, posiada on wiedzę nie do przecenienia, a w powiązaniu jego poprzednich i obecnych kontaktów założyć można, że z pełnym rozmysłem wypowiedział to zdanie o malwersacji środków publicznych w ZUS. Nie rzucił tych słów tak sobie, zostały one skierowane pod adresem osób, które doskonale wiedzą, czym grozi pełne ujawienie posiadanej wiedzy o tych machlojach. Przez moment groźba zawisła nad wszystkimi ekipami rządów począwszy od Wałęsy, a na Kaczyńskim(ch) kończąc.
Śmiem twierdzić, że pełne ujawnienie wiedzy na temat kradzieży tak ogromnej kwoty pieniędzy mogłoby doprowadzić do prawdziwego paraliżu publicznych instytucji takich jak: ZUS, Urzędy Skarbowe, Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej i jeszcze kilka innych.
Zatrzymajmy się jednak na chwilę przy ZUS. Zapewne jest wiele osób które jeszcze pamiętają medialnie nagłośnioną sprawę budowania nowoczesnych obiektów, siedzib ZUS w Polsce. Pokazywane te lustrzano marmurowe, lśniące od przepychu budowle. Zadawano pytania: skąd na to środki, pytano – co dzieje się ze składkami. Upływający czas zagoił rany. Po dawnych bliznach nie ma już nawet śladu. Pytających dziś już nie ma. Tym, którym trzeba było zapłacono za milczenie, tych, których trzeba było uciszono. Tematem numer jeden w tej zusowskiej łamigłówce, bynajmniej nie są budynki, lecz to, co w nich wyprawiano. Fałszerstwo największe na świecie, a jeśli nie świecie, to na pewno w pasie od Ułan-Bator po Paryż.
Kto dziś jest w stanie zliczyć ilość osób, które korzystały z dobrodusznej instytucji ZUS. Ta, w niemalże ( ja twierdzę, że w całej) Polsce, wypłacały nienależne świadczenia w postaci zasiłku chorobowego i renty chorobowej? W tym fałszerstwie trwającym od dawna, udział brały firmy małe i wielkie. Udział w tym największym korupcyjnym przedsięwzięciu brali lekarze rozmaitych specjalności, od tych nikomu nieznanych w terenie, aż po wybitne postacie świata medycyny. W tym przedsięwzięciu udział brali “chorzy” i wszyscy ci, którzy z tej “choroby”, z tych rent chorobowych, korzystali.
Polecam przyjrzeć się tym, którzy byli odpowiedzialni za informatyzację ZUS, a wiele spraw stanie sie bardziej oczywistych. Wystarczy na to wszystko nałożyć jakąś dziwną przypadłość – niemoc zinformatyzowania systemu w ZUS, aby dostrzec jak dorodną przysłowiową krową dojną była ta państwowa instytucja.
Zatem pan Janusz Kaczmarek, jako jeden z tych, który tę wiedzę posiada użył szantażu? Doskonale widział, że zostanie poproszony do stołu na uzgodnienie warunków milczenia. I o ile się nie mylę to nikt nic w tej sprawie już nie powie. Ten cały zgiełk, cyrk z zatrzymaniem został doskonale wyreżyserowany.
Media tymczasem mają zajecie, i o to chodzi w tej grze, aby gonić króliczka, jednak nie daj Boże go złapać.
Wiem, czym próba ujawnienia tej porażającej prawdy skończyła się dla mnie w roku 1995. Doskonale rozumiem jak wielkim zagrożeniem dla wielkiej rzeszy tych “uczciwych” osób, które począwszy od zwykłego poświadczenia nieprawdy po wymyślne fałszowanie dokumentów, mogłoby stać się ujawnienie tych danych.
Zdaje się, iż ta porażająca wiedza, jak to raczył zaznaczyć były już minister MSWiA uruchomiłaby prawdziwą lawinę – powstałby tzw. efekt kuli śnieżnej, który dokonałby większego spustoszenia niż otwarcie archiwów IPN.
———————
M.G.: Obecna medialna kampania wyciszenie i dyskredytacji Kaczmarka wyraźnie sugeruje, kto “ukradł” w PZU miliardy i… (po usunięciu najwyraźniej “opornego” prezesa PZU Netzla) przeznacza je obecnie na gigantyczne bilbordy z napisem “Trzymamy się zasad”
3. A oto, co na ten temat ma do powiedzenia (dobrze już samo-zdyskredytowany) Lech Wałęsa:
Wcześniej przygotowana grupę prowokatorów zakłada podsłuchy i inne potajemne nagrywania na wybrane z góry miejsca i ludzi .Potem prowokatorzy wymyślają sensacyjną kryminalną sprawę nośną społecznie , lekko podpowiadają możliwych sprawców .Ci prowokacyjnie wytypowani widząc w padają w panikę , wypierają się że w ogóle w pobliżu byli , czy się nawet spotykali .Prawda jest spotkali się , ale z innych powodów i w innych sprawach . Przygotowane wcześniej nagrania to w tej sytuacji złapanie na kłamstwie . Prowokatorzy uważają za wystarczające by dopisać wszystko inne zbrodnie tak złapanym na kłamstwie i w taki sposób zdobyć poklask społeczny za skuteczności i prawdomówności dla siebie ,a montując Krauzego dodatkowo otrzymują u pomniejszych biznesmenów wystraszenie i z tego powodu większą hojność do łożenia na PiS .W taki sposób każdego , ale naprawdę każdego można wrobić .Wniosek prosty nigdy nie kłamać ,bo w pada się w większe kłopoty .W tej sprawie chodzi o przeciek jeśli tak , to dokonał go bezdyskusyjnie Ziobro do Kaczmarka łamiąc prawo , jeśli zrobił to , zrobił więc celowo to ukartowana od początku prowokacja .Nie mam dowodów ,ale jestem przekonany całkowicie że tak było .L.Wałęsa
http://groups.google.de/group/sowa-frankfurt/browse_thread/thread/a37509...
http://de.groups.yahoo.com/group/exclusiv/message/17
4. A oto, co na ten sam temat napisał pan Filip Sobański (nie wiem, kto to jest – M.G):
Pan Prezydent L.Wałęsa ma rację.
Znowu sie wtrącam, ale prokuratura pokazała to, co chciała, abyśmy ujrzeli. nie jestem fanem Kaczmarka. Nie lubie tez Krauzego, bo nie lubie Micro$oftu, a więc i Prokomu. Ale Kaczorkiewiczowie nie walcza fair. Spisek, pokazany przez prokuraturę ws Kaczmarka to się nadaje do powieści Agathy Christie. Aresztowania są po prostu probą zastraszania obywateli. Komunisci robili podobnie, aby nikt juz nie fikał. teraz strasza Krauzego, ale tym tez straszą innych. W każdym kraju ci ludzie odpowiadaliby z wolnej stopy, a u nas trzeba zrobić spektakularne aresztowanie, kajdanki. Przy okazji pokazują, że łapią najbogatszych, a to się może podobać niektórym wyborcom. Aż przypomina się, jak stalinowcy rozkułaczali, łapali burżujów, itp.. Czysta propaganda. Kaczory uważają się za prawicowców, ale metody wyssali w latach 50tych. Mają mózgi zwykłych ubeków. Po prostu są żądni władzy. I Pan Wałęsa ma racje, mówiąc, że wprowadziliby nawet stan wyjątkowy, aby tylko się utrzymać. To, że jeszcze nie siedzimy w więzieniu, to zasluga m.in UE. Ale zauważcie, że Kaczory nie chcą np. podpisać Fundemental Rights, bo tam jest napisane, że mozna zwracać się do Strasbourga, bezrobotny ma dostać zasiłek, Polak może szukac zatrudnienia w innych krajach, może tez osiedlać się w innych krajach UE. A więc nawet preambuła to ściema, bo niby chca chrześcijańskiej, ale chodzi o cos innego. Nie chcą, abysmy mieli jakikolwiek wybór. Bieda w Polsce jest wygodna, bo biednymi łatwiej rządzić, łatwiej ich zastraszyć. Jakbyśmy nie mogli wyjeżdżać do pracy za granicę, to tez bylibyśmy pokorniejsi, więc chca to jakoś ograniczyć. Szukają sposobu, tzn. szukali jak byli mocniejsi. Chyba to Dorn mówił, że można wyjechać, jak się odpracuje studia. Takie propozycje były wysuwane. Łatwiej też złapać wyborców, pokazując, że sa biedni dlatego, że Krauze ich okrada, a tak w ogóle to UKŁAD ich okrada i trzeba ten układ wydusić. To jest paranoja. Ja co raz częściej myślę, że rzuce to wszystko i wyjadę np. do Holandii i będe mial święty spokój. Nie będą mnie Kaczory straszyć. Najlepsze sa te kominiarki. zauważcie, ze już teraz cywile mają kominiarki. W jakim normalnym kraju nieumundurowane siły policyjne, czy jakies porządkowe biegaja w kominiarkach? Teraz nawet juz nie odrózni się bandyty od policjanta, czy abw. To jest już bojówkarstwo. tego nikt w mediach nie powiedział, że jakim prawem ABW była w cywilu i kominiarkach. To nie jest normalne.
Pozdrowienia
Filip Sobanski
http://de.groups.yahoo.com/group/sowa-frankfurt/message/815
4. Dodatek “MANIPULATORZY MARIONEREK” (pióra M.G., na przełomie roku 1999/2000)
Kilka lat temu czytałem, w angielskim miesięczniku Perspectives (nr 7, zima 1993/4) recenzję z książki Puppetmasters: The Political Use of Terrorism in Italy (Manipulatorzy marionetek: polityczne korzyści z terroryzmu we Włoszech) opublikowanej przez Philipa Willana w Londynie, w 1991 roku. Recenzja ta miała znamienny, podkreślony tłustym drukiem tytuł: USA BOMBS EUROPE INTO SUBMISSION – Stany Zjednoczone bombardują Europę by ją sobie podporządkować. Autor tej przemilczanej na Zachodzie książki miał dostęp do archiwów włoskich służb specjalnych, otwartych dla dziennikarzy pod koniec lat 80-tych, przy okazji sławnej akcji mani pulliti, czyli “czyste ręce”. (W czasie tej “rewolucji pałacowej” okazało się, że wieloletni premier Włoch, Andreotti dość ściśle współpracował z mafią włoską, nie mówiąc już o loży P2.)
I otóż z ujawnionych podówczas dokumentów wynikło, że terroryzm “Czerwonych Brygad” – który był plagą Włoch w latach siedemdziesiątych – był silnie wspierany przez… CIA. Ta znana amerykańska Centrala Wywiadowcza już od ostatniej wojny miała we Włoszech swe dobrze zainstalowane rezydentury – i to do tego stopnia, że w tym, na pozór niezależnym kraju, istniał najzwyklejszy, amerykański “nadrząd” sterujący z ukrycia poczynaniami włoskiej demokracji. (N.b. Takie amerykańskie “nadrządy” istnieją i w innych, wielkich i na pozór niezależnych krajach. Patrz przypadek Indonezji omawiany przez Noama Chomsky’ego w Trybunie nr 219/99.) Jak wynikło z ujawnionych dokumentów, strategia podsycania napięć społecznych, polegająca na ukrytym wsparciu dla terrorystów z “Czerwonych Brygad” ze strony służb specjalnych NATO, była metodą odstraszania Włochów od komunizmu, który w latach siedemdziesiątych był w Italii szczególnie popularny. O tym politycznym zadaniu “demokratycznych”, tajnych agentur udało mi się nawet napisać artykuł “Manipulatorzy marionetek” opublikowany przez Przegląd Tygodniowy w numerze 3/96.
Marek Głogoczowski
2007-09-03
liczba komentarzy – (3)
komentarze
Co to jest, Szanowny Panie Marku?
Bo jakoś formy nie mogę rozgryźć.
Pozdrawiam serdecznie i pierwszokwietniowo
Lorenzo -- 01.04.2008 - 15:39Szanowny Panie Lorenzo
To taki mix moich dawnych rozmów z zagrabanicą. Natrafiłem przypadkowo na jednej ze stron i pierwszo-kwietniowo postanowiłem użyć kilku klawiszy ctrl+a ctrl+c i ctrl+v
MarekPl -- 01.04.2008 - 17:06Wiosna za oknem w Sejmie tyż i tylko w kuluarach deczko inaczej…
Przepis na bigos po polsku?
Ukłony