Spróbujmy odpowiedzieć na powyższe pytanie, postawione kiedyś przez świetnego amerykańskiego historyka, znawcę problematyki krajów komunistycznych, Richard’a Pipes’a. 200 mln dolarów przeznaczonych, przez rząd USA na pomoc ruchowi Solidarność w Polsce, rozpłynęło się się gdzieś w sieci CIA, Bank Vaticano, polskie służby specjalne, Mossad i Maxwell’a.
CIA, jako pośrednika w dostarczeniu tych pieniędzy do Polski wybrało Bank Watykański. Arcybiskup Marcinkus watykański bankier, znany ze skandalu prania brudnych pieniędzy, przyjął z otwartymi rekami dwóch agentów CIA Casey’a i Brenneke, zapraszając ich na śniadanie w swoim apartamencie w Villa Sritch, gdzie ustalono szczegóły całej operacji. Pieniądze miały być dostarczone przez kilka amerykańskich banków, w tym Bank of America i City Bank. Brenneke podał specjalne kody przydzielone wszystkim przewidywanym transakcjom. Pieniądze dla tych transakcji nie mogły pozostawać na poszczególnych kontach dłużej niż 72 godziny. Środki finansowe, przeznaczone dla Solidarności, trafiały do Vaticano Bank z Banco de Panama, the Panama National Bank, the Standard Bank of South Africa oraz królewski bank Coutts w Londynie. Pieniądze te miały być następnie skierowane do Bank Lambert w Brukseli. Cala procedura ustalona była w taki sposób, aby uniknąć “małego skomplikowanego problemu” jak to określił Casey.
Obawiano się, ze w przypadku, gdyby reżim gen. Jaruzelskiego dowiedział sie o tak dużej pomocy finansowej dla Solidarności ze strony Waszyngtonu, mógłby on zlikwidować cały ruch związkowy a nawet aresztować jego przywódców.
Według slow Brenneke: ‘Trzymanie wszystkiego w tajemnicy było nakazem chwili.’
Później stało się to przedmiotem starcia pomiędzy doradcą Prezydenta Reagana prof. Richardem Pipesem a byłym doradcą Prezydenta Jimmy Cartera prof. Zbigniewem Brzezińskim. Pipes przypuszczał, ze duże pieniądze zostały wytransferowane dla Solidarności kanałami znajdującymi sie w rekach CIA. Pipes żądał od Brzezińskiego odpowiedzi, co stało sie z tymi pieniędzmi, skoro nigdy nie trafiły one w całości bezpośrednio do rak Solidarności. Na to pytanie Brzeziński nigdy nie dal odpowiedzi. Niewielka część tej sumy, która otrzymało Biuro Solidarności w Brukseli, została przeznaczona na zasiłki dla strajkujących stoczniowców. Według szefa tego Biura Elżbiety Wasiutyńskiej (córki działaczy NSZ w czasie wojny), pieniądze te otrzymano od międzynarodowego stowarzyszenia związków zawodowych AFL-CIO oraz od National Endowment for Democracy. Pewna kwotę przekazano również przez organizacje zwana Stanton Group w USA. Pieniądze te pochodziły od amerykańskich podatników. Elżbieta Wasiutyńska poinformowała nas, ze władze Solidarności nie otrzymywały więcej niż $ 200 tys. rocznie i pieniądze te nie pochodziły od CIA.
Brak również jakichkolwiek informacji na temat transakcji tymi funduszami po zmianach ustrojowych w Polsce po1989 roku. Zdaniem naszej rozmówczyni, CIA przypisuje sobie działalność, której nie wykonywało. Również Bank Lambert w Brukseli nie odnotował takich dużych transakcji.
Co więc stało się z tymi pieniędzmi? Nie po raz pierwszy odpowiedz na takie pytania można znaleźć w tajnej działalności żydowskich malwersantów finansowych jak np. Robert Maxwell. Maxwell sprzedał Jaruzelskiemu specjalne oprogramowanie Promis, opracowane w Izraelu dla śledzenia działaczy Solidarności oraz demokratycznej opozycji w Polsce. W 1985 r. Maxwell dostarczył również to oprogramowanie belgijskiemu kontrwywiadowi Surete de l’Etat. Miało to miejsce właśnie w czasie transferu pieniędzy dla Solidarności przez Belgie, gdzie mafiozo rosyjski Żyd Semion Yokowicz Mogilewicz prowadził operacje finansowe na szeroka skale (Jak pisał o tym dr Raphael Johnson http://www.bibula.com/?p=8530 Mogilewicz współpracował ściśle z wywiadem izraelskim Mossadem) Przebywając w tym czasie w swojej głównej kwaterze w Budapeszcie, Mogilewicz przygotowywał sie do wejścia w świat finansów w państwach postkomunistycznych jako ekspert od przestępstw finansowych. W 1985r. Mogilewicz miął również swoje biura w Genewie, Nigerii oraz na Wyspach Kajmańskich. Maxwell załatwił mu również paszport izraelski.
Maxwell przedstawił Mogilewicza szwajcarskiemu bankierowi, właścicielowi banku inwestycyjnego w Genewie, który miał ścisłe kontakty z Bank Vatican i Bank Lambert. Mossad był pierwszym obcym wywiadem, który penetrował serce Solidarności..
Izraelscy agenci wiedzieli o decyzji Reagana dotyczącej przekazania $ 200 mln Solidarności juz dwa miesiące wcześniej niż wysłannik Reagana Poggy poinformowal o tym Kardynala Glempa oraz biskupa Marcinkusa.
Izraelski agent Nahum Admoni wydostal te informacje od Poggy’ego w czasie obiadu w Paryżu gdzie omawiali sprawy kościoła. Również wspomniany powyżej program Promis został wykradziony Amerykanom przez wywiad izraelski. Zrobił to dyrektor wydziału operacyjnego Mossadu Rafi Eitan.
Jak później wyznał prezydent firmy Inslaw Bill Hamilton, “Rafi zrobił ze mnie durnia, podobnie jak wielu innych.” Izraelczycy rozpracowali program Promis, wprowadzając do niego urządzenie szpiegowskie. Eitan wręczył ten program jako “podarunek z Izraela” polskiemu Żydowi dr Jerzemu Milewskiemu, który był odpowiedzialny za zbieranie pomocy finansowej dla Solidarności w czasie jego wizyty w Brukseli.
Arcybiskup Marcinkus urodził się i wychował na przedmieściach Chicago (Cicero), skąd pochodził również Al Capone. Przejął od niego wiele gangsterskich metod jak zastraszanie kasjerów w Banku Vaticano lub terroryzowanie biskupów. Twierdził, że zajmuje drugie miejsce po Papieżu na moskiewskiej liście 10-u głównych celów. Jednakże, jak na biskupa miął dziwnych klientów jak kasyno z Monte Carlo, firmę produkującą broń Beretta lub kanadyjskiego producenta doustnych środków antykoncepcyjnych. Od czasu kiedy objął stanowisko prezydenta banku, Marcinkus powiększył inwestycje ponad wszelkie oczekiwania. Do 1983r. depozyty bankowe warte były dziesiątki miliardów dolarów. W tym czasie Marcinkus był już mocno zaangażowany w masowe finansowe spekulacje, w które wciągnął Bank Vaticano.
Papież Jan Paweł II zgodził się zrekompensować straty spowodowane spekulacjami Marcinkusa. W jednym z dokumentów opublikowanych przez Watykan w maju 1984r. stwierdza sie, ze “banki międzynarodowe otrzymają około 2/3 z $ 600 mln jakie pożyczyły Bankowi Vaticano. Z tego $ 250 mln będzie spłacone do 30go czerwca 1984r.”
(Tłumaczył Bob Rutecky, Los Angeles chdclub [at] o2 [dot] pl)
www.european-magazine.com/meses/2004/octubre/ing/investvaticano3.htm
nadesłał Stanisław Sas – USA
(Gordon Thomas, Gideon’s Spies: The Secret History of the Mossad
komentarze
Proszę Pana Marka
Jak jakiś jankes ma zamiar napisać coś o Polsce, to powinien się ogolić, wziąć prysznic, zapisać się na studia w Polsce, nauczyć języka ( niech będzie innego niż angielski ), znaleźć Europę na mapie, upić się tak z 5 razy, wytrzeźwieć ze 6.
A potem?
Igła -- 16.08.2009 - 15:05A potem wypierdalac w podskokach do Kanady, tropić białe niedźwiedzie.
I tyle,...
I aż..
Panie Marku!
Wiemy, że biuro Solidarności w Brukseli było infiltrowane przez SB. Tatuś w NSZ tylko uwiarygadnia ewentualną agentkę. Nie mnie oceniać, którędy pieniądze amerykańskiego podatnika wyciekły, ale znacznie więcej tajnych służb w tym mogło maczać palce.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 16.08.2009 - 17:50