Naprawdę, tego nie mogłam przewidzieć. Przepraszam. Ostatecznie, jestem tylko dzieckiem z maturą, wydaną przez lewicowe, warszawskie liceum. Dodajmy, że zaliczam się do inteligencji. W trzecim pokoleniu, prawdopodobnie. Dziadek skończył Politechnikę Wrocławską, a babcia ma doktorat. Z buraka cukrowego. No.
I teraz uwaga, BIJĄ DZWONY
Weźmy dwóch intelektualistów zagranicznych (aluzje do złożonej sytuacji naszego, tak srogo doświadczonego przez historię, kraju odłóżmy na niepewną przyszłość). Jeden się nazywa Eco, a drugi, póki żył, nazywał się Łotman. Czy wielu inteligentów słyszało o Łotmanie? Jakoś nie sądzę. A którego bardziej ceni środowisko badaczy systemów znakowych? Mam pewne podejrzenia w tej kwestii. No.
No. Bardzo pech, akurat pamiętam dokładnie, że miałam lat wczesne naście, było lato, roślinność kwitła, a ja sobie płynęłam żaglówką przez jakiś kanał. Się nie wyklucza, że węgorzewski. Okładka była biała, seria z przewróconą ósemką, autor się nazywał, o zgrozo, Jurij Łotman, a tytuł brzmiał Kultura i eksplozja.
Kurwa, no strasznie mi przykro. Obiecuję nie deptać trawników i prawników, bo przecież teraz musicie mi wszyscy czyścić glany.
to Wrocław ma chyba średnią temperaturową dość wysoką i myślę, że jest w czołówce krajowej, ale wiosny jeszcze nie mamy. Może się skrada. Choć w moim ogródku kwitną, jak te głupie, takie malutkie żółte kwiatuszki – ranniki zimowe Eranthis hyemalis http://zielonekolka.blox.pl/2011/02/Rannik-zimowy.html
o ty skurwysynu. Jak rozumiem, jeden raz #dwalatatemuzkawalkiem rozśmieszyła cię inna osoba niż zwykle. Noo, to już wybitnie nieładne. Ty jednak od kogoś kiedyś dostaniesz jeszcze w mordę.
Pino Karl Bernhard von Moltke
Wszystkie niezbędne papiery i pieczątki dostarczone będą później. Jeszcze parę lat.
Czasami w ogóle nie śpię w nocy, a rano wstaję zupełnie przytomna. Młody organizm, prawdopodobnie.
Oczywiście, niektóre strachliwe bawoły natychmiast skwapliwie wysnują z tego Wnioski. Nic one nie robią, tylko snują, o Boże, mogłyby wreszcie nabrać trochę dystansu do siebie, bo prawdziwy majestat to Otto von Bismarck i nikt inny. Wiluś to błazen, informuję uprzejmie, a poza tym ktoś tu nie wie nic o wojnie krymskiej.
Trochę się cykam, czy wam powiedzieć, nad czym właśnie pracuję.
Niezrozumiały dla ślepych hint będzie następujący: na drugie mam Agnieszka.
Hm, grzesiu, jak wstaniesz, to dorzuć tubkę, nie mogę po nocy puszczać La boheme Aznavoura, w drugim pokoju śpi Łódź.
Ja będę od 9:45 cierpieć męczeńsko na informatyce. Miejmy to już za sobą, niechaj wstanie świt.
Świt za szybą usiądzie jak szary ptak Nie mów nic…
komentarze
Nie widzę
wcale, ale nadal mam nadzieję.
:)
Gretchen -- 26.02.2012 - 19:28Owszem, nadeszła.
W niektórych zdaniach prostych. oraz oznajmujących. Kropką zakończonych.
Magia -- 26.02.2012 - 19:39Dziękuję. :)
Czyli
jest jakieś drugie, może i trzecie nawet, dno.
Gretchen -- 26.02.2012 - 19:37To ja nie rozumię.
Gretchen
piąte
Pino -- 26.02.2012 - 20:03Wiosnę czuję w powietrzu, choć zimno,
wiosna nadeszła, bo i sezon grypowy.
wiosna nadeszła, bo energię do życia zyskuję.
Wiosna przyjdzie i tak, wiosna panie sierżancie, no:)
W Trójce Renata śpiewa, życie
grześ -- 26.02.2012 - 20:23jestbywa piękne.grześ
doskonale
Pino -- 26.02.2012 - 20:41od srody
nowy rok :)
Docent_Stopczyk -- 26.02.2012 - 21:46rok smoka
:)
Pino -- 26.02.2012 - 21:50Mym byrdzo zły wiści.
Naprawdę, tego nie mogłam przewidzieć. Przepraszam. Ostatecznie, jestem tylko dzieckiem z maturą, wydaną przez lewicowe, warszawskie liceum. Dodajmy, że zaliczam się do inteligencji. W trzecim pokoleniu, prawdopodobnie. Dziadek skończył Politechnikę Wrocławską, a babcia ma doktorat. Z buraka cukrowego. No.
I teraz uwaga, BIJĄ DZWONY
Weźmy dwóch intelektualistów zagranicznych (aluzje do złożonej sytuacji naszego, tak srogo doświadczonego przez historię, kraju odłóżmy na niepewną przyszłość). Jeden się nazywa Eco, a drugi, póki żył, nazywał się Łotman. Czy wielu inteligentów słyszało o Łotmanie? Jakoś nie sądzę. A którego bardziej ceni środowisko badaczy systemów znakowych? Mam pewne podejrzenia w tej kwestii. No.
No. Bardzo pech, akurat pamiętam dokładnie, że miałam lat wczesne naście, było lato, roślinność kwitła, a ja sobie płynęłam żaglówką przez jakiś kanał. Się nie wyklucza, że węgorzewski. Okładka była biała, seria z przewróconą ósemką, autor się nazywał, o zgrozo, Jurij Łotman, a tytuł brzmiał Kultura i eksplozja.
Kurwa, no strasznie mi przykro. Obiecuję nie deptać trawników i prawników, bo przecież teraz musicie mi wszyscy czyścić glany.
Ze wstydem,
Pino -- 26.02.2012 - 23:5027 lutego - Wrocław
Tylko słońce wiosenne! Nocą -4st, w dzień +4 st. Za mało na wiosnę...
jotesz -- 27.02.2012 - 10:23:)
jotesz
Wrocław od zawsze poddaje się ostatni, ale naprawdę nie radziłabym mu protestować.
Pino -- 27.02.2012 - 10:56potwierdzam
dla celów statystycznych
AnnaP -- 27.02.2012 - 11:56AnnaP
Potwierdzasz Wrocław czy wiosnę? :)
Pino -- 27.02.2012 - 12:30W ogólności,
to Wrocław ma chyba średnią temperaturową dość wysoką i myślę, że jest w czołówce krajowej, ale wiosny jeszcze nie mamy. Może się skrada. Choć w moim ogródku kwitną, jak te głupie, takie malutkie żółte kwiatuszki – ranniki zimowe Eranthis hyemalis http://zielonekolka.blox.pl/2011/02/Rannik-zimowy.html
jotesz -- 27.02.2012 - 13:21o Wrocławiu aż tyle nie wiem, a co do wiosny to tak
chociaż patrząc dziś za okno…
AnnaP -- 28.02.2012 - 14:46(Proszę nie zwracać uwagi, to jest komunikat zewnętrzny)
o ty skurwysynu. Jak rozumiem, jeden raz #dwalatatemuzkawalkiem rozśmieszyła cię inna osoba niż zwykle. Noo, to już wybitnie nieładne. Ty jednak od kogoś kiedyś dostaniesz jeszcze w mordę.
Pino Karl Bernhard von Moltke
Wszystkie niezbędne papiery i pieczątki dostarczone będą później. Jeszcze parę lat.
A założymy się, że moje będą ostatecznie lepsze?
Pino -- 03.03.2012 - 12:58Ostatni komunikat.
:)
Pino -- 04.03.2012 - 13:06Jestem trochę jak Nicpoń
Czasami w ogóle nie śpię w nocy, a rano wstaję zupełnie przytomna. Młody organizm, prawdopodobnie.
Oczywiście, niektóre strachliwe bawoły natychmiast skwapliwie wysnują z tego Wnioski. Nic one nie robią, tylko snują, o Boże, mogłyby wreszcie nabrać trochę dystansu do siebie, bo prawdziwy majestat to Otto von Bismarck i nikt inny. Wiluś to błazen, informuję uprzejmie, a poza tym ktoś tu nie wie nic o wojnie krymskiej.
Trochę się cykam, czy wam powiedzieć, nad czym właśnie pracuję.
Niezrozumiały dla ślepych hint będzie następujący: na drugie mam Agnieszka.
Hm, grzesiu, jak wstaniesz, to dorzuć tubkę, nie mogę po nocy puszczać La boheme Aznavoura, w drugim pokoju śpi Łódź.
Ja będę od 9:45 cierpieć męczeńsko na informatyce. Miejmy to już za sobą, niechaj wstanie świt.
Świt za szybą usiądzie jak szary ptak
Nie mów nic…
P.S. Sztokholm to piękne miasto.
Pino -- 05.03.2012 - 04:34Mówisz i masz
i Jacek Bończyk gratisowo:
grześ -- 05.03.2012 - 06:59ach i och
podsumujmy
http://w870.wrzuta.pl/audio/1So219T2Egi/formacja_niezywych_schabuff_-_za...
Pino -- 05.03.2012 - 08:42