Wczoraj w salonie prasowym Trójki Stanisław Janecki z “Wprost” olsnił nas o co chodzi z raportem WSI.
Cytuję ze słuchu, można samemu sie przekonać wskakując pod linkę i w ok 35 minucie jest opowieść Janeckiego:
http://www.polskieradio.pl/trojka/sniadanie/?id=41461

“Antoni Macierewicz przygotowując ten raport założył, że będzie ileś spraw wytoczonych przez osoby które się w tym raporcie znajdą i wedle moich informacji uznał, że warto mieć te sprawy i nawet, ze warto je przegrać... Zakładał, że warto wszystkie te sprawy przegrać, żeby tylko raport się ukazał, w ten sposób pokaże jakąś prawdę o funkcjonowaniu służb… postpeerelowskich… prawde o funkcjonowaniu WSI jako takiego państwa w państwie. Prezydent miał dylemat, wiedząc o tych wszystkich pułapkach jakie niesie pierwsza część raportu także zdecydował się na to, że większym dobrem [będzie opublikowanie pierwszej części raportu} (- dopisek własny, bo się Janecki trochę zapętlił) Teraz natomiast to, że prezydent zwleka z opublikowaniem drugiej części raportu oznacza, że już jesteśmy na takim etapie dyskusji o WSI..., że tego robić nie warto”

Co to za olśnienie? Pewnie nic nowego, ale świetny to obrazek w jaki sposób do prawa i sprawiedliwości podchodzi PiS. Każdy ma swoją prawdę i teraz chodzi o jej udowodnienie. Jeśli fakty są inne to gorzej dla faktów. Gdy stworzono paranoidalną konstrukcję to za wszelką cenę dąży się by udowodnić tą konstrukcję. Szkoda, że ja mam finansować te paranoje.