Dramat energetyczny

Kolejny dzień bez światła w podszczecińskich miejscowościach. Zziębnięte sylwetki dojeżdżających stamtąd na uczelnie studentek nastawiają radykalnie. Nie bardzo mnie obchodzą cierpienia mężczyzn. Po to, między innymi, ich wymyślono. Dzisiaj ty, jutro ja. Ale za skulone z zimna dziewczyny należy się komuś po pysku. Zwyczajnie.

Prasa przynosi kolejne rewelacje. Powalone są słupy na wszystkich liniach dostarczających prąd do obszaru pozbawionego energii. Według znawców problemu śnieg, nawet bardziej mokry od tego, który był na druty spadł, nie mógł być powodem załamania dostaw. Linie, normalnie konserwowane powinny wytrzymać znacznie więcej. Chyba, że podstawy słupów przerdzewiały.

Słupy padły przede wszystkim na bagnach. Tam zatem, gdzie są poddanie działaniu wielce korozyjnego, kwaśnego środowiska – wody torfowe zawierają kwasy humusowe w znacznej ilości. Nie konserwowane, nie kontrolowane, bo ciemne urzędasy nie uznawały zwiększonych z tego powodu kosztów za uzasadnione, zwyczajnie się załamały pod nieznacznie powiększonym obciążeniem. Kilometrami. Podwyższony przesył pozostałymi liniami, niezdatnymi z powodu zużycia do przekazywania normalnych ilości energii, teraz zaś podwojonych prawie, spowodował ich przeciążenie i zwyczajne spalenie. Odpadły od izolatorów, bo stare jak świat bezpieczniki też nie zadziałały. Teraz się ich na bagnach tygodniami nie wyremontuje.

Bredzenie, że na podgrzanych przepływającym przez przewody prądem za dużo płatków śniegu jednocześnie osiadło jest odwoływaniem się do intelektualnych możliwości “ciemnego, polskiego ludu”. I rozpowszechniają je ludzie od tego ludu na jotę intelektualnie nie odstający.

Powodem tego, że studentki spod Goleniowa przyjeżdżają na szczecińskie uczelnie zsiniałe z zimna jest zwyczajne socjalistyczne chamstwo technologiczne. Piwniczna elegancja technicznego myślenia troglodytów, zdatnych może jedynie do zadawania węgla w kotłowniach. Gdyby zresztą nie ich nędzne możliwości fizyczne na poziomie ruskich, grubaśnych oficerów, o których dzisiejsza prasa pisze, że co trzeci na drążku swego jestestwa nie jest z powodu sała w stanie podciągnąć.

To ludzie o sowieckiej mentalności wymyślili i wdrożyli zasadę, że o energetyce w Polsce nie fachowcy a urzędnicy decydują. Najczęściej tacy, którzy nie rozgrzewali się nigdy dopiero na salach wykładowych. Nie oglądali ich bowiem nigdy, nawet z daleka. Mają “wrodzoną inteligencję”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Bo to, Panie Stary,

stara (sorry) zasada na naszych terenach jest: najpierw musi pieprznąć, by się coś zmieniło. Poczynając od ekonomiki po technikę. Zreszta pod koniec stycznia pisałem co nas czeka, więc mnie to specjalnie nie dziwi. Dopiero jak coś walnie, ludzie się wku..ą, to zaczynaja się zmiany. Ale teraz to trochę potrwa, bo to nie jest kwestia wymiany jednego słupa.

Ale mając z jednej strony Brudzińskiego, z drugiej Kalisza, z trzeciej kogoś tej klasy z PO albo PSL, a z czwartej jeszcze wolna drogę na zachód, to jak Pan myśli, co młodzi wybiorą? Starzy przejdą na piece węglowo-drzewne i łuczywo. Tylko na czym pojedzie internet?

Pozdrawiam kasandrycznie


Panie Lorenzo

A o spirytusie pan słyszałeś?
Igła


...

...


fakt, że linie SN nie są remontowane

Ale pisanie, że przewody na słupach się spaliły, że betonowe słupy rdzewiały, że jakiś podwyższony przesył, to już jakieś bajki. Nawet gdyby przesył był podwojony, niechby nawet płyneło 20A to przewód na słupie 70mm2 nie jest w stanie się spalić ani nagrzać.

I nie odpowiadają za to (awarie) jacyś urzędnicy tylko miejscowy Zakład Energetyczny.


Lorenzo

Przypomniałem sobie Twój tekst o bliskiej katastrofie. Niestety, szybko aktualnieje.


Magia

To makabryczne, co mi się skojarzyło ale te kwasy znakomicie konserwują trupy. W bagnach Skandynawii znajduje się znakomicie zachowane ciała skazańców z kamieniami rapakiwi u szyi. Pochodzą z pogańskiego średniowiecza.

Brr. Nie wypada przy paniach. Ale może mi wybaczysz.


Jacer

Korozji ulega także beton ale słupy tam były stalowe, podgrzewane są przewody latem do czterdziestu, zimą do pięciu stopni C a ja nie bardzo mam obowiązek dokształcania kogokolwiek.

Próbuj więc dalej sam.


Stary

No widzisz, nie wiesz o czym piszesz.

Te powalone słupy stalowe zasilały cały Szczecin a dokładnie ichnie GPZ. Była (jest) to linia dwutorowa 220kV. Słupy kratowe, bo tak się nazywają, stoją na fundamentach betonowych, a więc wody torfowe nie żrą stali.

Twój dzisiejszy tekst jest o podszczecinskich miejscowościach, które zasilane są liniami SN 20kV.

W liniach tych płynie prąd o wartości około 5-10 A. linie te budowane są na słupach betonowych.

W swojej praktyce zawodowej, demontując różne linie – podczas remontów – część podzziemna słupa jest zawsze w lepszym stanie niż naziemna.

Jeżeli nie widziałeś linii energetycznej oblepionej śniegiem to już trudno. Pewno sadzi na drzewach też nie widziałeś. ;)

“Podwyższony przesył pozostałymi liniami, niezdatnymi z powodu zużycia do przekazywania normalnych ilości energii, teraz zaś podwojonych prawie, spowodował ich przeciążenie i zwyczajne spalenie. Odpadły od izolatorów, bo stare jak świat bezpieczniki też nie zadziałały”

Na terenach wiejskich (bo o nich piszesz) sieć 20kV nie jest budowana tak aby prąd mógł płynać inną trasą. Te sieci są promieniowe. Nic się tam nie paliło, bo nie miało prawa, skąd wiesz, że bezpieczniki nie działały, i które bezpieczniki? W stacji trafo czy w GPZ, bo nie kumam?

“o energetyce w Polsce nie fachowcy a urzędnicy decydują.”

Powtórzę, decyduje o tym zarząd ZE.

A, że Zakłady Energetyczne obcinają fundusze na remont linii energetycznych to inna bajka.

P.S. zajmuję się zawodowo projektowaniem linii energetycznych oraz ich budową.


Stary

Już wiem na podstawie jakiego artykułu napisałes swoją notke :) Gazeta Wyborcza – relacja fajna, tylko pomyliłes wszystko z wszystkim :))

Ale nic to. Nauczysz się.

Ide składać na jutro, na ZUDP, projekt linii średniego napięcia i stacji transformatorowej oraz remontu linni nap. nN w całej wiosce. Oczywiście wszystko na słupach, bo mój zakład energetyczny jak ognia boi się linii kablowych (podziemnych).

Oni żyją jeszcze czasami Gierka. Ci, którzy o tym decydują chyba zaczynali wtedy prace w ZE.

Słupy były zawsze i słupy muszą być :))))

To jest przyczyna awarii, ci ludzie, którym mentalność sie nie zmieniła od komuny. Starzy pracownicy energetyki, którzy zasiedli się w ZE na stanowiskach kierowników – niższych działów. Boją się wszelkich nowoczesnych rozwiązań. Nieraz tańszych i lepszych.

A nie żadni mityczni urzędnicy. O których piszesz.

A tak wogóle o czym ja piszę. Jeżeli Pogotowie Enrgetyczne w mojej miejscowości dzwoni do naszej firmy i pożycza bezpieczniki, bo oni nie mają!!!

I tak bym mógł pisać jeszcze długo. Tylko po co?


Jacer

Nie będę się spierał o wartość słupów, które Ci jakoś widać bardzo są bliskie. Mówię o tym co widziałem. Są powalone, metalowe, przerdzewiałe. Są przepalone przewody. Są fachowcy, gorsi od Ciebie pewnie według Ciebie, którzy stwierdzają ich skrajne zużycie.

Prawo energetyczne wymaga posiadania taryfy na przesył. To wie każdy, kto się zajmował energetyką. Taryfę opracowuje się na podstawie uzasadnionych kosztów. Koszta zalicza do uzasadnionych URE. Prezes spółki, który powoduje powstawanie nieuzasadnionych kosztów idzie do pudła. Wymiana słupów nie jest uzasadnionym kosztem. Według uralnych urzędasów. Którzy decydują. I to też wie każdy, kto się z energetyką zetknął.

Dlatego współczuję tym, którzy Ci coś tam zlecili.


Szanowni Panowie Stary i Jacer

Jako kompletny laik w kwestiach technicznych odnoszę jednak wrażenie, że obaj Panowie macie rację, aczkolwiek w różnych aspektach tego samego problemu. Dziedzina ta – energetyka – bowiem jest żle zarządzana, niedoinwestowana i na dodatek w bardzo zlym stanie technicznym. To wiemy. Nie wiemy natomiast, co dalej.

Pozdrawiam serdecznie


Lorenzo

Wywalić z niej państwo. Wtedy zacznie być dobrze zarządzana.


>Stary

Dlaczego współczujesz? Skąd ty wiesz co ZE mysli o naszej firmie?? Chyba dobrze myśli skoro od prawie 10 lat powierzają nam prace.

Projekty wykonuje się zgodnie z Technicznymi Warunkami Przyłaczenia. My projektujemy to co chce energetyka i nic więcej robić nie możemy.

Mi są słupy bliskie????!!! Coś sobie wmawiasz. Albo nierozumiesz co czytasz.

Ja najchętniej bym kable projektował.

Łatwiej się projektuje, łatwiej wykonuje i ładniej potem wioska wygląda.

Piszesz, że wymiana słupów nie jest uzasadnionym kosztem?

No to masz awarię jak ta w Szczecinie. U mnie podczas ostatnich wiatrów część miasta miało zapaści napięcia. Biorą się one z braków remontów, na które ZE nie przeznacza pieniędzy.

Dlaczego? Warto by było zapytać prezesów. Są linie, które od Gierka nie miały remontów, słupy pochylone i czeka się aż się same przewrócą. Wtedy się wymienia.

Tak zgadzam się. Linie SN są skrajnie zużyte. Tylko, że to nie jest ta linia na słupach stalowych.
Co było przyczyną zawalenia się? Nie wiem, nie byłem tam a ze zdjęć nie jest nikt wstanie tego powiedzieć. Zawaliły się, bo na jednym z nich coś się zerwało i przewody pociągneły resztę. I wcale nie musiały być pordzewiałe (akurat linie WN (stalowe) są w miare regularnie malowane).
Bardzo często widzę przetargi na takie prace, więc robi się to.

Przypomniało mi się coś jeszcze.

Wycinanie przez lokalnych złomiarzy kątowników z takich słupów. I chyba wiesz co się stanie gdy kilku ich zabraknie w konstrukcji.

Proceder ten nie jest wcale taki rzadki.


Lorenzo

biurokracja w Zakładach Energetycznych, potworna biurokracja i strach przed podejmowaniem decyzji – innym słowem – spychologia. aby jak najdalej odemnie, niech ktoś inny podejmuje decyzje a czas płynie i płynie.


Jacer, Stary

na marginesie:

jak to jest, że cała prowincjonalna Ameryka słupami stoi. Wystarczy popatrzeć na dowolny współczesny film. Dlaczego oni kabla nie lubią?

merlot (zaciekawiony)


>merlot

zapytam się inaczej.

Dlaczego w całej Holandii nie uświadczysz ani jednego słupa linii średniego i niskiego napięcia? :))

(oczywiście słupy WN są)

Nasze wioski też są obstawione słupami – a więc mamy jak w Ameryce :)))

Ostanio wymienialiśmy drewniane słupy z 1956 r. Patrz pan tyle lat działały :))


Co do remontów

Oto wykaz aktualnych przetargów na remonty ze strony PSE-Operatora.

Wykonanie prac remontowych na linii elektroenergetycznej 400 kV Połaniec-Kielce
Wykonanie prac remontowych na linii elektroenergetycznej 220 kV Katowice-Kopanina, Halemba-Kopanina
Wykonanie prac remontowych na linii elektroenergetycznej 220 kV Abramowice-Stalowa Wola
Wykonanie prac remontowych na liniach elektroenergetycznych 400 kV Połaniec-Tarnów, Rzeszów-Tucznawa
Modernizacja linii 220 kV Połaniec-Chmielów II
Modernizację linii 220 kV Kielce-Radkowice
Wykonanie prac remontowych w stacji elektroenergetycznej 400/110 kV Gdańsk Błonia
Wykonanie prac remontowych w stacji elektroenergetycznej 400/110 kV Dobrzeń

Więc gadanie, że się nic nie remontuje można między bajki włożyć.

Te efektowne zdjęcia powalonych słupów kratowych przedstawiają linie bedące własnością PSE-Operator.

ze strony Operatora czytamy także, że:

“PSE-Operator informuje, że przed wystąpieniem awarii obie linie 220 kV były w dobrym stanie technicznym, co stwierdzono podczas okresowych (corocznych) ocen stanu technicznego. Linia 220 kV Krajnik-Glinki została oddana do eksploatacji w roku 1974, a linia 220kV Morzyczyn-Police w roku 1984.


No właśnie.

Zbudowałem dom i musiałem 200m NN od najbliższego transformatora doprowadzić. Faceci nie byli w stanie zrozumieć, dlaczego domagam się kabla.


Szanowny Panie Jacerze

Dwa pytania: wymienione przez Pana remonty (a wlasciwie przetargi na remonty, bo to jednak chyba nie to samo) stanowią ile procent potrzebnych dzialań, by sieć dzialala w sposob zadawaljący? I drugie pytanie – skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle? Gdzie jest pies pogrzebany? Przestarzala struktura przestająca spelniać wymogi i potrzeby coraz bardziej rozwijających sie miast, zakladów przemyslowych? Leźymy w sferze technologicznej, systemowej, zarządzania?

Pozdrawiam serdecznie


>merlot

Ty musiałeś czy ZE budował?

No chyba, że stawiałes chałupę dawno temu. Teraz sieci nN są tylko kablowe, oczywiście te nowo budowane.

>Lorenzo

Tego nie wiem. Nie pracuję w PSE-Operator, oni tylko mają taka wiedzę.
Tu mozna sobie popatrzeć jak wygląda ich sieć.

http://www.pse-operator.pl/uploads/obrazki/schemat_sieci_l.gif

Najwięcej awarii jest na liniach SN, które są na majątku lokalnych Zakładów Energetycznych.

Te nie są wogóle remontowane. Wymienia się dopiero gdy coś padnie.

No i zostają linie nN.

W miastach są kablowe a więc spokój. Na wsiach jest tragedia.

Chłopaki w Rejonach Energetycznych wycwanili sie i wydawali nowe Warunki Przyłączenia wraz z remontem całej sieci w wiosce.

Ktoś chce przyłacze do domu więc podpinano pod to remont starej sieci.

Jednak, z tego co wiem, ci w dyrekcji podobno juz zakazali tak robić.

Jeżeli sieć stara, trza wydac warunki a jak się będzie wszystko palić to wtedy będzie się naprawiać.

Chodzi o to, że rozbudowa sieci nie moze być łączona z remontem. Bo to inne naliczanie kosztów i takie tam biurokracje.

Energetyka jest strasznie zbiurokratyzowana, skostniała, duch komunizmu tam się trzyma.

Pracownicy myślą w robocie o tym, na którą fuchę pojechać i gdzie zarobić (oczywiście nie wszyscy)

Energetyce nie zależy na sprzedaży pradu, dla nich liczą się kwity, ogromna ilość kwitów, produkowna od momentu złożenia wniosku o TWP do odbioru i założenia licznika. Sprzedaż prądu i zarabianie jest najmniej ważna.

My rozbudowywujemy im sięc i podłączamy nowych klientów a są tacy co utrudniają na każdym kroku, a więc nie chcą aby ich firma zarabiała.

Zaczyna się tak od kierowników Pogotowia Energetycznego do inspektorów odbiorów.

Ale są tez Rejony En. gdzie już nauczyli się nowego biznesu i tam sprawy załatwia się w try miga, a wykonawca jest traktowany normalnie, wręcz się skacze koło niego.

W innych czas się zatyrzymał w latach 80 tych.

Tu, wiele zalezy od kierowników RE.


Subskrybuj zawartość