Muzyczne trójki na weekend

Futrzak swoim wpisem o Sonic Youth (które lubię i szanuję) podsunął mi pomysł, coby podzielić się różnymi własnymi muzycznymi fascynacjami.

Wiec oto szanowni blogowicze rzucam garść takich, mam wrażenie mniej znanych, diamencików. Mniej znanych, ale chyba wartych poznania… Dla wygody zespoły maszerują trójkami….

Trójka pierwsza – kowbojska

W Stanach potrafią robić magiczną muzykę. Mocno inspirowaną tradycją. O lata świetlne odległą od podśmiardującego komerchą Nashville. Oto trzy takie dzielne kowbojskie teamy.
O ile się orientuję żaden z nich już nie istnieje

16 Horsepower – Hutterite Mile

Alternatywne country w najlepszym wydaniu. Grupa z Denver dowodzona przez charyzmatycznego syna pastora Davida Eugene Edwardsa.

7% Solution – Revolve

Psychodeliczna, hipnotyczna legenda z Teksasu.

Lift to experience – These are the days …

Autorzy jednego z najfajniejszych koncept-albumów ostatnich lat. Ich debiutancka (i jedyna w dorobku jak się okazało) płyta “The Texas-Jerusalem Crossroads” swego czasu wbiła mnie w ziemię...

Trójka druga – w prostocie i hałasie siła

Jednen z najlepszych koncertów na jakich byłem w życiu (a na kilku byłem) to występ Ewy Braun w warszawskim Teatrze Małym. Ja już wcześniej słyszałem na żywo ten zespół, ale dopiero w doskonale nagłośnionym teatrze można było zrozumieć o co w tej muzyce chodzi. Wręcz fizyczny kontakt z dżwiękiem, przelewające się przez słuchacza różnokolorowe fale, hipnotyczny rytm.
Koleżanka, która na ten koncert trafiła zupełnym przypadkiem, w połowie się popłakała.

W drugiej trójce maszerują trzy zespoły w podobny sposób myślące o graniu:

Mogwai – “I Know You Are But What Am I ?

Chciałem tu wrzucić “My Father My King” – potężną, dwudziestominutową dawkę emocji, którą Szkoci z Mogwai zwykle kończą koncerty. Ale nie ma w sesnownej jakości w sieci… więc coś spokojniejszego:

Something Like Elvis

Nasi polscy rodacy z Szubina. Zaczynali jako weseli folk-punkowcy. Potem na swej drodze spotkali Marcina Dymitera z Ewy Braun. Nagrali znakomitą płytę “Cigarette smoke Phantom” i… przestali istnieć. Ot, źycie… Na szczęście poszczególni członkowie grupy nie składają broni…

Mordy – Zmora

Na koniec sam rzeczony Marcin Dymiter. Kiedyś Ewa Braun, tu w swym nowszym projekcie o swojskiej nazwie “Mordy”

Trójka trzecia – źli, brudni, niegrzeczni punkowcy.

Ale nie będzie tu nic o Sex Pistols albo The Clash ani nawet o Crass, o różnorakich neopunkach nie wspominając. Będzie o legendarnych brzydkich, złych i niegrzecznych, o których w Polsce mało kto wie (albo nie pamięta)

Гражданская Оборона

Zespół za wschodnią miedzą podstawowy. W Polsce generalnie nieznany. Założony w Omsku na Syberii w latach osiemdziesiątych. Rozbijany przez KGB. Jego członkowie zaliczyli sowieckie psychuszki. Tu Jegor Letov – wokalista i lider “obrony cywilnej” i jego rozstrojona gitarka

Massacre 68 – Policias Corruptos

W mieście Meksyku, na targu magicznym Sonora, pomiędzy babcią sprzedającą tamales a handlarzem lubczyku i suszonych nietoperzy miejscowi zakolczykowani od stóp do głów załoganci sprzedawali cuda takie jak to. Czy nie przypomina to intensywnością pewnego słynnego zespołu z Puław?

Fear – I Love Living In The City

Na koniec punkowej trójki źli, naprawdę niegrzeczni Amerykanie. Rany jak ja się cieszyłem jak kiedyś ich koncertową płytę znalazłem w Berlinie…

Trójka póki co ostatnia – opad szczęki.

Czasami udaje mi się wygrzebać w sieci jakieś nagrania lubianych przeze mnie wykonawców, które powodują u mnie jak to się kolokwialnie określa opad szczęki. Oto trzy z nich:

Nomeansno – Rich Guns

Tych panów znam jako statecznych acz wesołych emerytów. Tak wyglądalil jak nagrywali swą pierwszą płytę w piwnicy u mamy…

Keziah Jones

Dlaczego Keziah Jones nie jest wielką gwiazdą to ja nie jestem w stanie pojąć. Tu pan Jones wykonuje pewną bardzo znaną piosenkę. Proszę spojrzeć jakich ma asystentów…

Camille – Au port Taratata

Camille nagrała śliczną płytę. Juź tam ciekawie bawiła się dźwiękiem. Oto co robi na żywo….

Wiele mi jeszcze trójek po głowie chodzi, ale na dziś chyba starczy. Na koniec wypada zakrzyknąć tylko – niech żyje streaming i szybkie łącza …:)

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Гражданская Оборона

klasyczny przyklad “from hero to zero” ... ale już ponoć nie grają dla nacjonalbolszewii Limonowa… mam ich stare kasety i nie powiem to jest kozacki materiał, ale potem :/

“W Polsce generalnie nieznany”

nie do końca prawda. ich nagrania ukazywały siwe w Polsce już w latach 80. m in. dzięki staraniom muzyków Dezertera. pisały o nich ziny, ostatni duży art w Garażu był

wolę już pijaków z Оргазм Нострадамуса (też z Syberii ;-)i)

bonus do 3 kowbojskiej:

Hank Williams III z zespołem gra Johnny’ego Casha i to jak! Perfekcyjne wykonie, to jest prawdziwe wysokooktanowe alternative country.

i jeszcze obadajcie tych japońców (embedowanie wyłączone :/)

i z koncertu:

kapela nazywa się Boris i każda ich płyta jest inna. nie chodzi o jakieś smaczki detale. oni po prostu potrafią o 180 st zmienić styl np. z hard rocka na drone… polecam szczególnie ich kolaborację z Sunn O)))

których możecie obadać tu:

wolniej już chyba się nie da :)

“Stay Rude, Stay Rebel”


> Xipetotec

Ewa Braun, Camille, Mogwai, Nomeansno, Sth Like Elvis [fantom jest nie do wyjebania, a kojarzysz Potty Umbrella?] etc.
W zasadzie to, co puszczasz to miód na moje uszy.
Że ktoś Camille kuma? no proszę.

Mam tylko problem – tych filmików jest tyle, że mi komp nie wyrabia. I się nie da posłuchać :(

[ost. Czekam na TK]


> Stopczyk

Boris wymiata.
Choć te wolne drony to mnie wkurwiają. Raczej wolę rześki stoner.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


@Stopczyk

Гражданская Оборона – pelna zgoda. Nie mialem tu miejsca by o tym pisac. Pamietam ten tekst Garazowy – kilka lat temu to juz bylo…
Ja tam ich lubie za stare rzeczy – za russkoje polie esperimentow, za taka solowa plytke Letova co sie “sto lat samotnosci (sto liet odinaczewstwa) nazywala. Za Janke Diagilevą ich lubię. Za melodyjnosc polaczona z totalym garazem. Za ta cala typowo ruska, romantyczna legende.

To co potem odkreslam gruba krecha – zenada.

A przy tej slabej znajomosci oborony w Polsce to ja sie bede upieral – docent to docent, wiec z definicji wie, ale nieczesto spotykam kogos kto by o nich slyszal.


@Stopczyk

... i fajne rzeczy mi docent dorzucił... dziekuje :)


RE: Гражданская Оборона

Ja – jako prawacki rusofob – z ruskich rzeczy to lubię tylko pierogi. A i tak tylko, jak leżą spokojnie na talerzu a ja im przystawiam nóż do piersi :)
Przyznaję jednak, że Гражданская Оборона jest znana, przynajmniej w pewnych kręgach. Nie tak, jak np Leningrad, ale zawsze.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


@Futrzak

hmmm… ja tam specjalista nie jestem, ale chyba te filmiki nie powinny ci nic mulic. To pewnie predkosc lacza… u mnie smiga.

a znalazles tu cos czego wczesniej nie znales a co ci sie podoba?


Horsepower znam

ale tych kowbojów próbuję uruchomić, bo nie znam.
No, Masacry nie znałem.

pzdr

[ost. Czekam na TK]


O!

7% Solution robi laskę.
Tak w ogóle to brzmią jak Air :)
Mało kombojskie, ale fajne :)

pzdr

[ost. Czekam na TK]


>xipetotec

GO—> zgoda

a co do hałasowania to luknij jeszcze na to:

to Horese The Band —> IMO zamiatają!

i na to (pewnie znasz, ale może ktoś nie):

Dillinger Escape Plan

“Stay Rude, Stay Rebel”


No posłuchałem,

fajnie było:)
pzdr


Subskrybuj zawartość